Rzecznik Trybunału Europejskiego, Nils Wahl stwierdził w pisemnej opinii, że sędziowie w Luksemburgu powinni oddalić pozew Komisji Europejskiej o ukaranie Niemiec za to, że nie chcą znieść prawa weta zgodnie z orzeczeniem unijnego sądu w 2007 r.
Chodzi o tzw. ustawę o Volkswagenie, która od wielu lat jest tematem sporu prawnego Brukseli z Berlinem. Ustawa przyjęta w 1960 r. daje Dolnej Saksonii prawo wetowania wszystkich zasadniczych decyzji w Volkswagenie, np. dotyczących fuzji i kupowania aktywów, choć ogranicza do 20 proc. stan posiadania akcji z prawem głosu tego kraju związkowego.
Bruksela zaskarżyła tę ustawę dwukrotnie. Trybunał uznał w 2007 r., że połączony pakiet 20 proc. pozwalający blokować wszelkie decyzje i 20 proc. indywidualnych praw głosu oznaczają pogwałcenie unijnych przepisów, nie stwierdził jednak jednoznacznie, czy samo prawo weta jest bezprawne.
W drugim pozwie z 2011 r. Bruksela domagała się od sądu anulowania ostatniego elementu ustawy o VW, stwierdzającego, że każdy udziałowiec mający 20 proc. lub więcej zwykłych akcji z prawem głosu może wetować istotne decyzje dotyczące przyszłości tej firmy.
Wahl stwierdził teraz, że Niemcy dostosowały się całkowicie do werdyktu z 2007 r. znosząc limit uprawniający do głosowania przeciw i prawo Dolnej Saksonii do bezpośredniego mianowania dwóch delegatów do rady dyrektorów. "Rzecznik generalny wskazał także, że celem obecnego postępowania nie jest ustalenie, czy zapis o blokującej mniejszości narusza unijne prawo, ale jedynie, czy Niemcy wykonały orzeczenie z 2007 r." - wyjaśnił Trybunał Europejski.