Maj był bez wątpienia bardzo kiepskim miesiącem dla rynków wschodzących. Zaostrzenie wojen handlowych prowadzonych przez USA i towarzyszące temu obawy o globalny wzrost gospodarczy przyczyniły się do tego, że indeks MSCI Emerging Markets stracił od końca kwietnia 7,6 proc.
Silna przecena dotknęła giełdy azjatyckie. Chiński indeks Shanghai Composite i koreański Kospi straciły po ponad 6 proc. Hang Seng, główny indeks giełdy w Hongkongu, spadł o 9,5 proc. Wyprzedaż nie ominęła też naszego regionu. Turecki BIST 100 spadł o 5,6 proc., polski WIG20 o ponad 4 proc. a węgierski BUX o ponad 3 proc.
Część indeksów z rynków wschodzących może jednak zaliczyć maj do udanych miesięcy. Indyjski Sensex zyskał od końca kwietnia 3 proc. i niedawno ustanowił rekord. Pomógł mu optymizm inwestorów związany z wyborczym triumfem premiera Narendry Modiego. Dobrze sobie radziły też m.in. rosyjski RTS (wzrost o prawie 5 proc.) czy argentyński Merval (zwyżka o niemal 15 proc.).
Co więcej, niektóre kluczowe indeksy z rynków rozwiniętych radziły sobie w maju gorzej od większości indeksów z rynków wschodzących. Amerykański S&P 500 spadł od końca kwietnia o 6,6 proc., francuski CAC 40 o 7,1 proc., a japoński Nikkei 225 zniżkował o 8,3 proc.