Europa powinna zamknąć 10 fabryk aut

Sprzedaż skurczy się w tym roku o 5–6 proc. Niepotrzebnych może być nawet 10 fabryk.

Aktualizacja: 13.09.2013 04:30 Publikacja: 13.09.2013 00:33

Europa powinna zamknąć 10 fabryk aut

Foto: Bloomberg

Globalny rynek samochodów osobowych wzrośnie w tym roku o 3 proc., ale europejski zmaleje od 5 do 6 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym. Według raportu międzynarodowej grupy finansowej Euler Hermes, do którego dotarła „Rz", dopiero w przyszłym roku producenci aut w Europie mogą liczyć na ożywienie. Niewielkie, w granicach 3 proc. Jednak znaczące w obecnej, dramatycznej sytuacji europejskiej branży motoryzacyjnej, gdzie liczba sprzedawanych samochodów jest w tym roku o jedną piątą mniejsza od poziomu sprzed kryzysu, czyli o blisko 3,5 mln sztuk.

Za dużo o 10 fabryk

W europejskich fabrykach samochodów, mimo wprowadzonych w ostatnich dwóch latach ograniczeń, jest wciąż znacząca nadprodukcja. Według zajmującej się restrukturyzacją firmy AlixPartners, w tym roku zaledwie 60 zakładów produkcyjnych będzie wykorzystywać od 70 do 80 proc. mocy wytwórczych, co jest poziomem niezbędnym do utrzymania zyskowności. Co prawda w ubiegłym roku takie wielkości produkcji osiągała mniej niż połowa fabryk, ale tegoroczny nieco lepszy wynik nie poprawia znacząco sytuacji. Zdaniem prezesa Volkswagena Martina Winterkorna europejski przemysł samochodowy powinien zamknąć część zakładów, by dostosować podaż do słabnącego rynku. – W zasadzie powinno się zamknąć dziesięć fabryk – powiedział Winterkorn podczas trwającego Salonu Samochodowego we Frankfurcie. Już wiadomo, że do końca przyszłego roku zrobi to Ford, General Motors i PSA.

Rośnie sprzedaż w USA

Według Euler Hermes globalny rynek aut ciągną teraz w górę gospodarki wschodzące. Zwłaszcza Chiny, gdzie liczba tegorocznych rejestracji będzie o 10 proc. wyższa niż w roku ubiegłym, a w przyszłym wzrośnie o kolejne 8–9 proc. Przyszłościowym rynkiem, zwłaszcza dla producentów w Europie, staje się Rosja. W ubiegłym roku sprzedano tam blisko 3 mln samochodów. – Jest to jednak rynek niestabilny: jeśli w ubiegłym roku odnotował 11-procentowy wzrost, to w roku obecnym oczekuje się tam 6–7-procentowego spadku, po którym prognozowany jest kolejny wzrost, choć mniejszy, ok. 4-procentowy – zaznacza główny ekspert dla sektora motoryzacyjnego w Euler Hermes, Yann Lacroix.

Takich wahań nie przechodzi natomiast rynek amerykański, gdzie od 2009 roku sprzedaż samochodów nieprzerwanie rośnie. W ubiegłym roku rejestracje nowych aut w USA wzrosły o 12 proc. w porównaniu do roku poprzedniego, w tym roku zwiększą się o kolejne 8 proc., natomiast w przyszłym powinny przekroczyć poziom sprzed wybuchu kryzysu, sięgając 16,5 mln sztuk.

W Europie jest jednak ciągle bardzo źle.

Europa sunie w dół

Jeszcze w połowie roku wydawało się, że sytuacja zaczyna się poprawiać. W Niemczech lipcowa sprzedaż nowych aut wzrosła w porównaniu z ubiegłym rokiem o 2 proc., we Francji o 1 proc., a we Włoszech ciągnące się od dłuższego czasu spadki zaczęły słabnąć.

– To dobry start do stabilizacji rynku, której spodziewamy się w drugiej połowie roku – podkreślał prezydent niemieckiego stowarzyszenia przemysłu motoryzacyjnego VDA Matthias Wissmann. Ale w sierpniu rynek wrócił do negatywnego trendu. We Francji sprzedaż spadła o 11 proc., a w ujęciu rocznym do 85,6 tys. aut. W Hiszpanii poszybowała w dół o 18 proc., do 38,9 tys., we Włoszech zmalała o 7 proc., do 53 tys. Skurczył się także popyt w Niemczech: w sierpniu zarejestrowano tam nieco ponad 214 tys. samochodów, o 5,5 proc. mniej niż przed rokiem, a według Federalnej Agencji Transportu od stycznia liczba niemieckich rejestracji zmniejszyła się o 7 proc., do 1,97 mln aut.

Polski rynek pozostanie w tym roku słaby, choć sprzedaż może być nieco większa niż w roku ubiegłym. Jak podaje Instytut Samar, od stycznia do sierpnia zarejestrowano 191,4 tys. nowych samochodów osobowych, o 2 proc. więcej niż w tym czasie przed rokiem. – Przewidujemy, iż sprzedaż samochodów osobowych w całym 2013 roku osiągnie poziom około 280 tysięcy sztuk – mówi prezes Samaru Wojciech Drzewiecki.

Gorzej wygląda produkcja. W ciągu 8 miesięcy z fabryk Fiata, Opla i Volkswagena wyjechało 391,6 tys. samochodów osobowych i dostawczych, o 12 proc. mniej niż rok wcześniej, choć wyniki mogą zacząć się poprawiać. Przykładowo Fiat w Tychach niedawno podniósł tegoroczne prognozy produkcji – do 290 tys. aut.

Globalny rynek samochodów osobowych wzrośnie w tym roku o 3 proc., ale europejski zmaleje od 5 do 6 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym. Według raportu międzynarodowej grupy finansowej Euler Hermes, do którego dotarła „Rz", dopiero w przyszłym roku producenci aut w Europie mogą liczyć na ożywienie. Niewielkie, w granicach 3 proc. Jednak znaczące w obecnej, dramatycznej sytuacji europejskiej branży motoryzacyjnej, gdzie liczba sprzedawanych samochodów jest w tym roku o jedną piątą mniejsza od poziomu sprzed kryzysu, czyli o blisko 3,5 mln sztuk.

Pozostało 87% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca