Mniejszościowy akcjonariusz TNK-BP Giennadij Osorgin wystąpił do komisji etyki korporacyjnej Rosyjskiego Związku Przemysłowców i Przedsiębiorców (RZPP) o osądzenie postępowania Igora Sieczina. Prezes Rosnieftu miał swymi decyzjami doprowadzić do spadku ceny akcji TNK-BP o połowę, a tym samym działać na szkodę akcjonariuszy.
Od początku roku, czyli w ciągu ośmiu miesięcy, akcje TNK-BP potaniały o 55 proc., podczas kiedy indeks moskiewskiej giełdy – o 8 proc. Akcje kosztowały w momencie przejmowania TNK-BP przez Rosnieft 90 rubli. Potem Siecizn ogłosił, że TNK-BP nie wypłaci dywidendy i akcje spadły do 55 rubli. Spadek wartości trwa. 13 września akcje kosztowały 49 rubli.
Na transakcji kupna-sprzedaży zarobili wyłącznie sprzedający, czyli BP (16,65 mld dol. w gotówce plus 12,84 mld dol. w akcjach Rosnieftu, co dało wraz z już posiadanymi prawie 20 proc. udziałów).
Spółka AAR należąca do oligarchów (Michaił Fridman, Wiktor Wekselberg) i Leonida Bławatnika z USA dostała w gotówce 27,73 mld dol. Nic nie dostali posiadacze mniejszościowi akcji TNK-BP, bowiem decyzją Sieczina nie wypłacono dywidendy i ok. 5 mld dol. zasiliło konto Rosnieftu.
RZPP to najpotężniejszy związek rosyjskich pracodawców. Jak zapowiedział przewodniczący komisji etyki Dawid Jakobaszwili, prezes Rosnieft, może odmówić rozpatrzenia skargi, ale taka sytuacja jeszcze się nigdy nie zdarzyła.