Topowe marki wymieniają projektantów

Zmiana głównego projektanta dla marki modowej może oznaczać poważne tarapaty albo... złapanie wiatru w żagle.

Publikacja: 07.10.2013 14:58

Pokaz kolekcji Marca Jacobsa Wiosna 2014 w Nowym Jorku

Pokaz kolekcji Marca Jacobsa Wiosna 2014 w Nowym Jorku

Foto: AP

Zmiany na stanowiskach głównych projektantów (czasami zwanych dyrektorami kreatywnymi) topowych marek zawsze są szeroko komentowane na całym świecie. A właśnie w ostatnim czasie co najmniej kilku z nich zmienia miejsce pracy nawet po kilkunastu latach stażu.

Największym zaskoczeniem jest decyzja Marca Jacobsa, który przez 16 lat odpowiadał za kolekcje Louis Vuitton. I to mimo że była zapowiadana.

Własne plany

Powodem, według nieoficjalnych źródeł, mają być plany oferty publicznej firmy Jacobsa, przez którą sprzedaje główną linię Marc Jacobs i pozycjonowaną nieco niżej Marc by Marc Jacobs. Firmę założył w 1984 r. na długo przed współpracą z LV. Według agencji Bloomberg debiut firmy możliwy jest za dwa, trzy lata, jednak projektant już chce się skupić na kolekcjach sprzedawanych pod własnym nazwiskiem.

Jego firma ma sprzedaż na poziomie ok. 1 mld dol. Czyżby Jacobs chciał powtórzyć sukces Michaela Korsa? Jego firma ma podobne obroty, ale spółka Kors wyceniana jest przez rynek aż na ponad 15 mld dol.

– Ten ruch pozwoli na wzrost wartości marki projektanta, ale i wpuszczenie nowych pomysłów do Louis Vuitton, który zmaga się ze spowolnieniem wzrostu – mówi agencji Bloomberg Luca Solca, analityk Exane BNP Paribas.

Marka Marc Jacobs należy bowiem od 1997 r. do koncernu LVMH, którego perłą w koronie jest właśnie Louis Vuitton. Jednak koncern na informacje o planowanym debiucie nie reaguje, nie chce ich komentować. Pewne jest, że przejście 50-letniego projektanta do innej marki odbywa się w jak najbardziej pokojowej atmosferze. Ostatniej kolekcji dla Louis Vuitton podczas pokazu w paryskim Luwrze pogratulował mu sam Bernard Arnault, prezes i główny udziałowiec LVMH.

Jednak nie jest tajemnicą, że marka przeżywa może nie spadek sprzedaży, ale przynajmniej na tle innych firm należących do LVMH już tak nie błyszczy. Jacobs zostanie na pewno zapamiętany jako projektant, który zdecydowanie zmienił jej postrzeganie. Chętnie współpracował nawet z awangardowymi artystami. jak tegoroczny projekt z Hatsune Miku czy ubiegłoroczny również z japońską artystką Yayoi Kusama, znaną z wykorzystywania w pracach motywów kolorowych kropek.

Jeszcze w latach 90. przygotowywał projekty zwłaszcza akcesoriów z takimi twórcami jak Richard Prince, później choćby Stephen Sprouse, no i ostatecznie chyba najgłośniejszy i najbardziej efektowny, który powstał z Takashi Murakami. W 2003 r. wspólnie przygotowali torby ze słynnym motywem Louis Vuitton, czyli monogramem, ale z dodatkiem bardzo kolorowych kwiatów czy motywów rodem z graffiti. Sukces był ogromny, a w butikach sypały się witryny, bo chętnych na torby było znacznie więcej niż przygotowanych modeli.

Kto za Jacobsa w LV

Obroty Louis Vuitton według nieoficjalnych informacji przekraczają 7 mld euro rocznie i jest to najwyżej wyceniana marka luksusowa na świecie. I to w dużej mierze właśnie dzięki projektom Jacobsa. Dlatego wszystkich zainteresowanych losami firmy bardzo ciekawi, kto może zająć jego miejsce.

Giełda nazwisk już ruszyła, a wymieniany jest choćby Nicholas Ghesquiere, były główny projektant marki Balenciaga. W branży modowej projektanci uznani i ze znanymi nazwiskami są po prostu na wagę złota, a odchodząc z pracy, sporo ryzykują. To środowisko bardzo kapryśne, co pokazał właśnie jego przypadek. Projektant zrezygnował z pracy dla marki Balenciaga z powodu konfliktu z właścicielem marki Francois-Henri Pinaultem. Do jego grupy Kering należą choćby Gucci czy Lanvin, ale nie ma on żadnych szans na pracę dla którejkolwiek.

Jednak z drugiej strony nie jest tajemnicą konflikt na linii Pinault–Arnault. Walczyli między sobą m.in. o przejęcie firmy Gucci, co udało się Pinault. Z kolei to LVMH kupiło Bulgari czy Loro Piana, więc angaż Ghes- quiere'a do kluczowej marki koncernu byłby kolejną bitwą w wojnie miliarderów. Stosunkowo niedawno ruszyły spekulacje, że doskonale oceniany w branży Ghesquiere ma wystartować z własnym projektem.

Współpracująca z nim przez wiele lat stylistka Marie-Amélie Sauvé w wywiadzie dla magazynu „The Cut" przyznała, że Ghesquiere faktycznie pracuje nad czymś, co jednak wykracza poza modę.

Choć szczegółów wciąż nie ma, to pewna jest lista chętnych do zainwestowania w nowy projekt. Ghesquiere ma opinię geniusza, który z nieco przykurzonej i zapomnianej Balenciagi stworzył markę z absolutnej światowej pierwszej ligi. W ramach kontraktu otrzymał nawet ok. 10 proc. akcji spółki, które z myślą o nowym projekcie podobno chce sprzedać. Odszedł z niej po 15 latach pracy, jego następcą został Alexander Wang, który także ma markę odzieżową. Jak podał „New York Post", na liście kandydatów do zainwestowania w projekt Ghesquiere'a byli tacy giganci jak LVMH (Fendi, Dior, Louis Vuitton), Li & Fung (Rachel Zoe, Guerlain) i Diesel Group (Maison Martin Margiela, Marni, Viktor & Rolf).

Głośna roszada

Jednak z pewnością najgłośniejsza zmianą na stanowisku głównego projektanta było zwolnienie przez dom mody Dior brytyjskiego projektanta Johna Galliano. W 2011 r. obrzucił on gości jednej z kawiarni antysemickimi wyzwiskami, co zostało nagrane i stało się hitem w Internecie.

Galliano przeprosił. – Antysemityzm i rasizm nie mają miejsca w naszym społeczeństwie, a ja solennie przepraszam za moje zachowanie – napisał w oświadczeniu. Jednak Dior i tak podziękował mu za współpracę. Zerwaniem kontraktu reklamowego zagroziła bowiem aktorka Natalie Portman.

Dziennik „Liberation", powołując się na otoczenie projektanta, pisał, że pogrążał się w depresji i uzależnieniu od alkoholu. Zdaniem gazety przyczyną była seria tragicznych śmierci bliskich mu osób – życiowego partnera i najbliższego współpracownika Stevena Robinsona oraz blisko z im związanej stylistki Isabelli Blow.

Jego następcą został belgijski projektant Raf Simmons.

Zmiany na stanowiskach głównych projektantów (czasami zwanych dyrektorami kreatywnymi) topowych marek zawsze są szeroko komentowane na całym świecie. A właśnie w ostatnim czasie co najmniej kilku z nich zmienia miejsce pracy nawet po kilkunastu latach stażu.

Największym zaskoczeniem jest decyzja Marca Jacobsa, który przez 16 lat odpowiadał za kolekcje Louis Vuitton. I to mimo że była zapowiadana.

Pozostało 93% artykułu
Biznes
Rekordowa liczba bankructw dużych firm na świecie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Święta spędzane w Polsce coraz popularniejsze wśród zagranicznych turystów
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki