Ogłoszona informacja świadczy, że szef obu firm samochodowych, Carlos Ghosn szuka sposobów na oszczędności w sojuszu, a mniejszy producent z Japonii także potrzebuje związania się z kimś, by dzielić koszty. Nissan należący w 43,3 proc. do Renaulta będzie pracować z MMC nad nowym małym samochodem włącznie z wersją elektryczną, a M'bishi włączy do swej marki dwa sedany Renaulta.
- Witam z zadowoleniem kierunek obrany ku szerszej współpracy — oświadczył Carlos Ghosn.
Obie strony nie ogłosiły terminów premier nowych samochodów, ale potwierdziły także zamiar podzielenia się technologiami i aktywami związanymi z pojazdami elektrycznymi i płytami podłogowymi najnowszej generacji. Cala trójka nie rozmawia o jakichkolwiek powiązaniach kapitałowych.
Zgodnie z istniejącymi porozumieniami, MMC produkuje tzw. samochody Kei — o wyglądzie pudełek małolitrażowe, popularne w Japonii ze względu na ulgi podatkowe — dla Nissana i pod swoją marką. Teraz dojdzie współpraca nad nowym modelem wraz z wersją elektryczną, co pozwoli Nissanowi korzystać na rosnącym popycie na takie pojazdy bez konieczności dużych inwestycji w produkcję w Japonii. Elektryczna wersja nowego Kei wykorzysta prawdopodobni technologię baterii litowo-jonowych Nissana i MMC — dodała rzeczniczka Nissana, Noriko Yoneyama.
Renault będzie dostarczać partnerowi dwa sedany z fabryki spółki z Samsung Motors w Korei i z drugiej, której jeszcze nie wybrano. Samochody średniej wielkości będą mieć nową markę i sprzedawane w Ameryce Płn. jako Mitsubishi. Na mocy porozumienia o wolnym handlu z 2007 r. USA i Korea znoszą stopniowo cła w imporcie pojazdów.