Podwyżka akcyzy może nie ominąć polskich browarów

– Ponadto zamieszanie na rynku będzie większe niż ewentualne korzyści wynikające z podwyżki akcyzy – argumentuje Danuta Gut, dyrektor biura Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego. – Nie możemy pominąć też negatywnego wpływu wzrostu cen piwa na branżę hotelarsko-gastronomiczną. Dziś jego sprzedaż stanowi jedną czwartą obrotów tego sektora. Jest ono dostępne w 95 proc. hoteli i 60 proc. kawiarni.

Dodaje, że poprawka PSL dziwi tym bardziej, że spadek sprzedaży piwa przełoży się na mniejsze zamówienia na chmiel czy jęczmień od polskich rolników.

Branża spirytusowa liczyła natomiast, że PSL opowie się za niższym wzrostem akcyzy na wódkę. Z informacji „Rz" wynika, że jeszcze we wtorek wieczorem ludowcy chcieli zaproponować, aby podwyżka wyniosła w wypadku napojów spirytusowych 10 proc.

– Zdajemy sobie sprawę, że wpływy budżetowe z akcyzy na wyroby spirytusowe mogą być w 2014 r. niższe, niż zakłada Ministerstwo Finansów (podwyżka ma dać dodatkowo 780 mln zł – red.). Postanowiliśmy jednak skonfrontować założenia Ministerstwa Finansów z rzeczywistością – zaznacza Jan Łopata.

Leszek Wiwała, prezes Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy, tłumaczy, że na wzroście akcyzy na wyroby spirytusowe o 15 proc. skorzystają budżety państw ościennych. – Będziemy mieli wyższą stawkę akcyzy od wszystkich sąsiadów. W sektorze ekonomicznym nasze wódki będą ponad 2 zł droższe niż w Niemczech, a o 3–5 zł niż w Czechach i na Słowacji. To z pewnością przełoży się na większy spadek krajowej sprzedaży, niż zakłada rząd (miałby wynieść 3 proc. – red.).