Europa zwiększa produkcję samochodów

Produkcja samochodów w Europie będzie w 2014 roku o 600 tys. większa od tegorocznej. Połowa wzrostu ma być zasługą zakładów w Hiszpanii.

Publikacja: 18.11.2013 10:08

Europa zwiększa produkcję samochodów

Foto: Bloomberg

Tak optymistyczne prognozy przedstawiła firma analityczna IHS Automotive. Już w czwartym kwartale wzrósł popyt na rynkach europejskich. W Niemczech sprzedano o 2 proc. aut więcej w porównaniu z ubiegłym rokiem, we Francji o 3 proc., a w Hiszpanii aż o 34 proc. Dodatkowo produkcję europejskich koncernów zasysają szybko rosnące zamówienia z obu Ameryk i Dalekiego Wschodu.

Po pierwsze, niższe koszty

Aż połowa przyszłorocznego wzrostu produkcji ma być zasługą Hiszpanii. Ten kraj jako pierwszy całkowicie zmienił swój przemysł motoryzacyjny. – W 2009 roku nasza fabryka pod Barceloną była o krok od zamknięcia – mówi prezes Nissan Espana Frank Torres. Spotkał się wtedy z pracownikami i związkowcami, zastanawiając się, co można zrobić, żeby ten wyrok powstrzymać. Szef Nissana Carlos Ghosn wydawał się nieubłagany.

– Ale przygotowaliśmy plan zmniejszenia kosztów produkcji, logistyki i działu badań. Porozumieliśmy się ze związkami. Od tego czasu rokrocznie obniżamy koszty o 5 proc. – wyliczał Torres na barcelońskiej konferencji motoryzacyjnej szkoły biznesu IESE. W przyszłym roku z jego fabryki wyjedzie pierwsza elektryczna furgonetka, a Torres zwiększy zatrudnienie o przynajmniej 600 osób.

W Oplu w Figuerelas pod Saragossą zarząd tak przyciął koszty, że dzisiaj nikt nie ma tam przypisanych aut służbowych. W firmie jest ich mniej niż członków kierownictwa i kiedy Antonio Cobo, prezes hiszpańskiego GM, chciał jechać na konferencję do Barcelony, auta nie było. Jako prezesowi przysługuje mu pojazd, ale zapomniał się o to upomnieć dwa lata temu, kiedy wymieniano flotę. Teraz musi rok poczekać. Te zasady wprowadził jego poprzednik – Polak Romuald Rytwiński.

Rywalizacja z Gliwicami

Fabryka w Saragossie zawsze rywalizowała z polskimi Gliwicami, chociaż obydwie wymieniane były przez menedżerów GM, jako najlepsze zakłady Opla w Europie. To jednak Figuerelas wygrały z Gliwicami produkcję Opla Merivy w 2006 r. i po raz kolejny w tym roku o przenoszonego z Korei do Europy Opla Mokkę. – Dla nas to za mało. Chcemy więcej nowych modeli – mówił Cobo. W tym roku z jego fabryki wyjedzie 280 tys. aut. Plany na 2017 r. to prawie pół miliona.

Hiszpański rząd, choć kraj jest w głębokim kryzysie i na nic nie ma pieniędzy, postanowił „zdjąć" z rynku stare, niebezpieczne w eksploatacji auta. Co miesiąc 13 tys. Hiszpanów dostaje list z propozycją rządowych dopłat do złomowania auta. – Władze wspierają motoryzację. To sygnał dla inwestorów, że tu warto lokować pieniądze – mówi Francisco Roger, zajmujący się analizami motoryzacyjnymi w KPMG.

– Wściekam się, gdy słyszę, że w Europie mamy za dużo fabryk aut i nadwyżkę mocy. Taka nadwyżka, ale wykorzystana dzięki eksportowi, jest także w USA, Brazylii, Rosji i Chinach. Europejskie fabryki nie są mniej konkurencyjne niż chińskie czy indyjskie – mówi Carl Peter Forster, były prezes General Motors Europe i Opel AG.

Mocne marki premium

To właśnie dzięki eksportowi rośnie produkcja marek premium w Niemczech. W październiku koncern BMW dostarczył klientom na świecie 165,8 tys. samochodów, o ponad 5 proc. więcej niż przed rokiem. Od stycznia dostawy sięgnęły 1,6 mln aut, o 7,3 proc. więcej niż rok wcześniej.

Jeszcze większy popyt odnotował Daimler, którego fabryki w ub. miesiącu zwiększyły produkcję o 15 proc. Z rosnącego popytu na małe modele Mercedesa korzysta uruchomiona w ub. roku fabryka w węgierskim Kecskemet. – Ten zakład ma decydujący wkład w naszą strategię wzrostu – mówił odpowiedzialny za produkcję samochodów członek zarządu Daimlera Andreas Renschler.

Ale tańsze marki też rosną: Skoda w tym roku wprowadza na rynek aż 8 nowych lub zmodernizowanych modeli samochodów. Rośnie także produkcja w Wielkiej Brytanii, m.in. za sprawą Infiniti. Żerańska FSO przegrała rywalizację o produkcję auta tej marki z fabryką w Sunderlandzie, bo Brytyjczycy zaoferowali lepsze warunki.

Za to szansę na wzrost produkcji mają teraz zakłady Fiata w Tychach, które w ub. miesiącu zwiększyły produkcję o 3 proc. w ujęciu rocznym, oraz fabryka Opla w Gliwicach. W tej ostatniej produkcja w trzech kwartałach spadła o ponad 7 proc., ale jest szansa na zakończenie obecnego roku na minimalnym plusie. A w przyszłym będzie już znacznie lepiej.

– Spodziewamy się, że produkcja w 2014 roku wzrośnie o 10 proc. – powiedział „Rz" dyrektor generalny General Motors Manufacturing Poland, Andrzej Korpak.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorów

d.walewska@rp.pl

,

a.wozniak@rp.pl

Tak optymistyczne prognozy przedstawiła firma analityczna IHS Automotive. Już w czwartym kwartale wzrósł popyt na rynkach europejskich. W Niemczech sprzedano o 2 proc. aut więcej w porównaniu z ubiegłym rokiem, we Francji o 3 proc., a w Hiszpanii aż o 34 proc. Dodatkowo produkcję europejskich koncernów zasysają szybko rosnące zamówienia z obu Ameryk i Dalekiego Wschodu.

Po pierwsze, niższe koszty

Pozostało 91% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca