O tym, że należąca do Prochorowa grupa Onexim porozumiała się z oligarchą Sulejmanem Kerimowem i partnerami o odkupie 33 proc. koncernu, dowiedział się Bloomberg. Prochorow zapłaci ok. 5,2 mld dol..
Zmiany własnościowe w koncernie wymusiła Białoruś. Na początku września Mińsk aresztował Władysława Baumgartnera prezesa Uralkalij, którego wcześniej sam zaprosił na spotkanie. Pomimo ostrej reakcji Kremla, prezes siedzi w białoruskim areszcie do dziś.
Chodzi o to, że Rosjanie zdecydowali się zerwać kartel potasowy z białoruskim państwowym Bielaruskalij. To jedyna białoruska firma, z którą liczyły się międzynarodowe rynki i która przynosiła budżetowi najwięcej wpływów. Po wyjściu Rosjan, klienci przestali kupować na Białorusi, a przeszli na nawozy bezpośrednio od Uralkalij, który oferował niższe ceny.
Kerimow tłumaczył, że Białorusini nie wykonują ustaleń i eksportują potas poza strukturami grupy. Dlatego Uralkalij zmienia strategię z utrzymywania wysokich cen przez ograniczanie produkcji, na większą produkcję i niższe ceny. Spowodowało to w końcu lipca gwałtowny spadek wartości rynkowej potasowych koncernów na całym świecie. Akcje kanadyjskiego Potash Corp potaniały o 20,5 proc., niemieckiego K+S - o 23,6 proc., Israel Chemicals - o 17,8 proc., a amerykańskiego Mosaic - o 19,9 proc..
W odwecie Białorusini aresztowali szefostwo koncernu zarzucając mu naruszenie pełnomocnictw, działanie w zorganizowanej grupie przestępczej itp. Senatora Sulejmana Kerimowa Mińsk ogłosił poszukiwanym międzynarodowym listem gończym.