Polskie internetowe biuro podróży weszło na południowoamerykański rynek w grudniu 2011 r. Trzy miesiące później wyniki sprzedaży eSky w Brazylii były wyższe niż nad Wisłą, gdzie firma działa od 2004 r. – To czwarty po Polsce kraj, w którym zdecydowaliśmy się otworzyć swój serwis – mówi Łukasz Habaj, prezes eSky.pl. W 2008 r. firma weszła na rynek bułgarski, rok później do Rumunii.
W lipcu 2012 r. serwis tnooz.com, który zajmuje się badaniem Internetu, umieścił ją na pierwszym miejscu w brazylijskim rankingu internetowych serwisów turystycznych. Także w 2013 r. polska firma była na pozycji lidera z największą wartością sprzedaży wycieczek.
– Na pomysł, żeby zainwestować w Ameryce Południowej, wpadliśmy pod koniec 2009 r. – opowiada Łukasz Habaj. Start poprzedziły analizy i załatwianie formalności. Brazylia ma wielki potencjał dla serwisów działających w sieci. – Gdy wchodziliśmy na tamtejszy rynek, instytut badawczy Ibope podawał, że we wrześniu 2011 r. w tym kraju było 78 mln użytkowników Internetu. W tym samym czasie w Polsce z sieci korzystało 16,65 mln osób – dodaje Habaj.
W Brazylii prawie 98 proc. wycieczek sprzedawanych jest za pośrednictwem stron internetowych. Dostęp do sieci jest niemal powszechny. Bez problemów można się bezpłatnie podłączyć choćby w parku w Sao Paulo, w większości budynków publicznych, centrów handlowych, nie mówiąc o wszystkich lotniskach. W latach 2009–2011 odsetek osób mających dostęp do sieci wzrósł z 27 do 48 proc.
Brazylia z 202 mln ludności ma potężny potencjał w turystyce. W 2013 r. aż 84,4 mln pasażerów skorzystało z lotów wewnętrznych, a 9,9 mln zagranicznych, wynika z danych Państwowej Agencji Lotów Cywilnych.