Komisja Europejska w najbliższym czasie pozwoli na uprawianie w UE kukurydzy modyfikowanej genetycznie typu Pioneer 1507, opracowanej przez koncerny Du Pont i Dow Chemical. Kukurydza czekała na autoryzację 13 lat, aż jej przeciwnicy wyczerpali wszystkie środki prawne i Bruksela faktycznie musi zgodzić się na jej uprawę.
– Jestem ostrożnym optymistą w tej sprawie – oświadczył wczoraj Tonio Borg, unijny komisarz ds. zdrowia i ochrony konsumentów, pytany, czy wkrótce do tego dojdzie.
W Europie jest już dopuszczona inna kukurydza OGM, produkowana przez Monsanto MON810. Na akceptację Brukseli od lat czeka osiem OGM, które dostały pozytywne opinie unijnej agencji żywności EFSA. Są jednak blokowane z powodów politycznych: ogromnego oporu społeczeństwa w Europie.
Za OMG były wczoraj wprost tylko rządy Hiszpanii, W. Brytanii, Estonii, Finlandii i Szwecji. Wśród przeciwników jest Polska.
– Nasze wątpliwości wynikają z wyraźnego sprzeciwu społecznego – przyznał wczoraj w dyskusji na posiedzeniu rady UE polski ambasador Marek Prawda. Węgierska minister nazwała plan autoryzacji kukurydzy 1507 absurdem. Inni wskazywali, że na trzy miesiące przed wyborami europejskimi to samobójstwo polityczne. – Musimy znaleźć jakieś rozwiązanie. Ale nie przed wyborami – apelował do Komisji Europejskiej minister luksemburski. KE nie jest zobowiązana żadnymi terminami, niewykluczone, że swoją decyzję opóźni.