Consorcio Nuevo Metro de Lima zbuduje i i zajmie się utrzymaniem 35-kilometrowej trasy, głównie podziemnej, przez 35 lat w ramach licencji prywatno-publicznej — podała agencja Proinversión. Rząd wyłoży na budowę i utrzymanie linii 3,8 mld dolarów, resztę pokryją członkowie konsorcjum.
Ansaldo Breda i Ansaldo STS należące do konglomeratu Finmeccanica kontrolowanego przez państwo mają razem 27 proc. w tym przedsięwzięciu — podała włoska firma budowlana Salini Impregilio, także należąca do konsorcjum. Hiszpańska firma budowlana Iridium z grupy ACS ma 25 proc. W konsorcjum są też hiszpańska FCC i peruwiańska Cosapi.
Rzecznik konsorcjum Fernando Valdez poinformował, że budowa zacznie się w maju i potrwa do 5 lat.
Dwa inne konsorcja, w tym utworzone przez brazylijskiego giganta Odebrecht i największą w Peru firmę budowlaną Grana y Montero, nie złożyły w terminie swych ofert, wywołując obawy, że nie dojdzie do rozstrzygnięcia przetargu. Proinversión wyjaśniła, że konsorcja wycofały się, gdy rząd nie zgodził się na podwyższenie pułapu kosztów do 6,62 mld dolarów.
- Zapewniam, że procedura była poważa, obiektywna, a wynik okazał się pozytywny — stwierdził minister transportu Carlos Paredes na konferencji prasowej po ogłoszeniu werdyktu. Dodał, że kolej podziemna uzupełniającą istniejącą sieć transportu autobusowego i naziemnego kolejowego ma zasadnicze znaczenie dla poprawy jakości życia w rozległej stolicy kraju, zamieszkałej przez ok. 10 mln ludzi, jedną trzecią ludności Peru.