Ancira Auto Group z San Antonio w Teksasie spodziewał się znakomitego marca po dobrym lutym, a tymczasem zabrakło mu 28 sztuk do osiągnięcia planowanej sprzedaży 200 samochodów i furgonetek — poinformowała wiceprezes April Ancira.
Podczas przesłuchania prezesa General Motors, Mary Barra w Senacie przypuszczono na nią ostry atak, zaczynający się od oskarżeń o wypracowanie przez jej firmę „kultury ukrywania". Zdaniem pani Ancira wszystkie złe wieści związane ze stacyjką przyczyniły się do tego, że jej salon nie sprzedał tyle pojazdów, ile planował. — Upłynie trochę czasu, zanim ta marka odzyska klientów, których straciła. Muszę wierzyć, że GM wykorzysta tę okazję do skupienia się naprawdę na poprawie bezpieczeństwa swych produktów — powiedziała.
Rozmowy dziennikarza Reutera z ponad 20 amerykańskimi dealerami wykazały, że są zaniepokojeni możliwością spadku sprzedaży w sytuacji, gdy rynek samochodowy odradza się. Dealerzy mówili też wyraźnie, że rośnie zdenerwowanie wśród obecnych posiadaczy samochodów GM, a ich żądania napraw czy dodatkowych przeglądów mogą zablokować niektóre stacje serwisowe.
- Zwracają się do nas po informacje. Ludzie nie bardzo wiedzą, co mają robić. Mamy tu dużo takich samochodów — stwierdził szef serwisu w Ed Bozarth Chevrolet w Las Vegas, który w ostatnich 3 tygodniach odbierał po 50 telefonów dziennie od klientów. Jacqueline Aguilar koordynująca serwis w Brickell Buick GMC w Miami podała, że jej stacja ma do 40 takich telefonów dziennie w godzinach 14-18. Salon DeNooyer Chevrolet w Holland, Michigan odbiera dziennie 10-15 telefonów od zaniepokojonych klientów — poinformował szef sprzedaży Dominique DeNooyer.
Od połowy lutego GM objął akcją naprawczą 2,6 mln pojazdów z wadliwą stacyjką, a w tym roku niemal 7 mln, tyle, ile w ostatnich 4 latach łącznie.