#RZECZoBIZNESIE: Violetta Hamerska: Czas na zmianę myślenia o wakacjach

Jak ktoś lubi być na zatłoczonej plaży, to kto mu zabroni. Ale może czas na zmianę myślenia o wakacjach - mówi Violetta Hamerska, ekspert hotelowy, szefowa programu „Hotel przyjazny rodzinie", gość programu Michała Niewiadomskiego.

Aktualizacja: 01.07.2019 15:13 Publikacja: 01.07.2019 12:26

#RZECZoBIZNESIE: Violetta Hamerska: Czas na zmianę myślenia o wakacjach

Foto: tv.rp.pl

Gość zauważyła, że jeszcze nie wszystkie hotele są pozajmowane. - W tym roku widać nowe zjawisko. Mamy gości, którzy rezerwują z bardzo dużym wyprzedzeniem. Pojawiły się „last minute", rezerwacje parę dni przed wyjazdem – mówiła Hamerska.

- Są miejsca, gdzie jest 100 proc. obłożenia w hotelach, ale jeszcze każdy coś dla siebie znajdzie – dodała.

Czytaj także: Wakacje 2019 będą drogie. Nie ma co liczyć na last minute

Gość analizowała pakiety dla rodzin. - Coraz więcej jest ofert, gdzie grupa dzieci do 12 roku życia jest za połowę ceny, a nawet bezpłatnie. W pakietach jest najwięcej atrakcji i całodzienne wyżywienie. All inclusive w Polsce zaczyna się skupiać na posiłkach, a nie alkoholach – tłumaczyła Hamerska.

W hotelach mamy nową grupę osób, które do tej pory korzystały z kwater i pensjonatów. Dzięki 500 plus mogą sobie pozwolić na 3-4 gwiazdki. - Te hotele wychodzą im naprzeciw, bo można kupić pobyty nawet na raty – zauważyła gość.

- Odchodzimy od konsumpcyjnego materializmu i szukamy wrażeń. Zaczynamy zwracać uwagę na to, żeby móc pobyć w luksusie – dodała.

Podkreśliła, że polskie hotele to całe kompleksy wypoczynkowe. - To nie tylko pokój i śniadanie, ale są miejsca, gdzie można aktywnie spędzać czas, nawet tygodniami – oceniła ekspertka.

Ciągle buduje się nowe hotele. - To mnie zaskakuje, bo cały czas nie możemy przekroczyć średniorocznego obłożenia 50 proc. - zauważyła Hamerska.

W ostatnich 2 latach pojawiły się condohotele, aparthotele i całe budynki mieszkań na wynajem. - To zmienia konkurencyjność. To jest alternatywa dla rodzin, które mają kilkoro dzieci i pokoje hotelowe są za małe – mówiła gość.

Hotelarze mówią, że w Krakowie zawsze będzie brakowało miejsc hotelowych.

- Ponad 10 lat temu zmiany w turystyce nastąpiły, bo powstały tanie linie lotnicze, które latały do Krakowa. 15 lat temu Małopolska promowała się jako region, to też dało efekty. W ubiegłym roku w Krakowie było 13 mln turystów, w Warszawie 10 mln - tłumaczyła Hamerska.

W Krakowie nie ma dużych sieci hotelowych, a w Warszawie to główni gracze. - W Warszawie nie ma produktu dla rodzin z dziećmi, żeby można było zwiedzać stolicę. Wielu Polaków nie było jeszcze w Warszawie, chociaż jeżdżą po całym świecie – zauważyła.

Hamerska stwierdziła, że cieszy, iż turystyka w Polsce w ostatnich latach bardzo się rozwinęła.

- Perspektywy na te wakacje są bardzo dobre. Oczywiście w typowo wypoczynkowych miejscowościach jest dużo turystów i drogo. Alternatywą są nieodkryte regiony jak Warmia, Wielkopolska, a może Góry Izerskie czy Bieszczady. Jak ktoś lubi być na zatłoczonej plaży, to kto mu zabroni. Ale może czas na zmianę myślenia o wakacjach – podsumowała.

Gość zauważyła, że jeszcze nie wszystkie hotele są pozajmowane. - W tym roku widać nowe zjawisko. Mamy gości, którzy rezerwują z bardzo dużym wyprzedzeniem. Pojawiły się „last minute", rezerwacje parę dni przed wyjazdem – mówiła Hamerska.

- Są miejsca, gdzie jest 100 proc. obłożenia w hotelach, ale jeszcze każdy coś dla siebie znajdzie – dodała.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Polskie monety na aukcji. 80 dukatów sprzedano za 5,6 mln złotych
Biznes
Rodzina Mulliez pod lupą sędziów śledczych
Biznes
Zły pierwszy kwartał producentów samochodów
Biznes
Szwecja odsyła Putina z kwitkiem; rosyjskie rury zatopione na dnie Bałtyku
Biznes
Apple spółką wartościową? Rekordowe 110 miliardów dolarów na skup akcji
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej