Przetarg wskaże szyrmowy śmigłowiec dla armii

Pod wpływem wydarzeń na Ukrainie armia przyspiesza zakupy nowoczesnych śmigłowców szturmowych, dowiedziała się „Rz”. To kolejna szansa na wzmocnienie innowacjami naszej zbrojeniówki.

Publikacja: 05.05.2014 05:10

AH-64 - cena 55 mln dol.

AH-64 - cena 55 mln dol.

Foto: BOEING

Na rynku, który właśnie szykuje się do wartego 8 mld zł wojskowego „przetargu dekady" na zakup 70 śmigłowców wielozadaniowych (rozstrzygnięcie ma nastąpić w tym roku), szykuje się emocjonująca dogrywka. Stawką jest kontrakt na szturmowce za ok. 4 mld zł. Pierwotnie miał ruszyć dopiero za kilka lat, jednak wydarzenia za naszą wschodnią granicą spowodowały gwałtowne przyspieszenie: ma wystartować już  w kilka miesięcy po wyborze maszyny wielozadaniowej. O zamówienie na takie helikoptery ostro walczą największe zachodnie koncerny: Amerykanie z Sikorsky Aircraft, francusko-niemiecki Airbus Helicopters i włosko-brytyjska AgustaWestland.

Decydenci z MON podkreślają, że w konkursie istotne znaczenie ma oferta przemysłowa dla polskiej zbrojeniówki. Łatwiejsze zadanie mają Amerykanie i Włosi: dysponują w Polsce własnymi zakładami – PZL Mielec (Sikorsky) i WSK PZL-Świdnik (AW).

Cenne partnerstwo

W przypadku kontraktowania wyspecjalizowanych śmigłowców szturmowych oczekiwania MON są podobne: rodzime firmy muszą skorzystać na polonizacji produkcji części, przejęciu technologii obsługi i serwisu nowych maszyn.

W walce o to zamówienie koncerny europejskie zmierzą się jednak nie z Sikorsky Aircraft, lecz z biznesową ofertą Boeinga. To ten lotniczy gigant z USA produkuje maszyny Apache, które uchodzą za klasykę broni uważanej za najskuteczniejszą w niszczeniu czołgów, ciężkiego sprzętu, prowadzeniu rozpoznania i uderzeń wspierających wojska lądowe.

– Wyposażenie narodowego arsenału w nowoczesne helikoptery szturmowe to pilne zadanie. Powinny jak najszybciej uzupełnić, a potem zastąpić wyeksploatowane rosyjskie „latające czołgi" Mi-24, których niespełna 30 zostało w wojskach lądowych po czasach Układu Warszawskiego – tłumaczy Tadeusz Wróbel, ekspert „Polski Zbrojnej".

– Dzięki temu z powodzeniem będziemy mogli wykorzystać kompetencje fachowców z Wojskowych Zakładów Lotniczych w Łodzi, od lat remontujących bojowe Mi-24, do serwisowania, a nawet produkcji lotniczych komponentów do nowego helikoptera zamówionego na Zachodzie – dodaje Bartosz Głowacki, specjalista lotniczy „Skrzydlatej Polski" i pisma „Raport WTO".

Lądowanie „Kruka"

Część planu modernizacji armii, pod kryptonimem „Kruk", przewidywała zamówienie ok. 32 uderzeniowych helikopterów dopiero w końcu dekady. Teraz się mówi, że w ramach modyfikacji „Kruka" pierwszych 20 śmigłowców powinno być już w służbie do 2022 r.

To inny typ maszyn od tych, które wybierzemy jeszcze w tym roku. – Szturmowe śmigłowce mają zwykle dwuosobową załogę, są potężnie uzbrojone, przede wszystkim w rakiety przeciwpancerne, opancerzone, nafaszerowane elektroniką służącą rozpoznaniu i samoobronie na polu walki – mówi Głowacki.

Zdaniem Jerzego Gruszczyńskiego, szefa pisma „Lotnictwo", konkurentem Apache  w polskim przetargu na szturmowce będą zapewne specjalistyczne maszyny europejskie, przede wszystkim EC 665 Tiger, produkowany przez Airbus Helicopters, i najlżejszy, a także najtańszy w tej grupie AW-129 Mangusta AgustyWestland.

– Niezależnie od tego, kto wygra, producenci nie powinni mieć problemów z zaproponowaniem atrakcyjnej dla zbrojeniówki oferty przemysłowej. Drogę do wartościowego biznesu ułatwią negocjacje i ustalenia związane z wcześniejszym kontraktem na maszyny wielozadaniowe – podkreśla Głowacki.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

z.lentowicz@rp.pl

Kluczowe są powietrzna tarcza, mobilność armii i informacja

W ciągu najbliższej dekady państwo przeznaczy na realizację 14 najważniejszych programów technicznej modernizacji armii 91,5 mld zł. Łącznie do 2022 roku wszystkie wydatki wzmacniające wojsko i potencjał obronny Rzeczypospolitej mają kosztować podatników prawie 139 mld zł. Na czele priorytetowych zakupów są zamówienia dotyczące systemów broni przeciwlotniczej (w tym antyrakietowej), nowych śmigłowców, pojazdów – czyli  sprzętu zwiększającego mobilność armii. Obejmują również broń pancerną, okręty dla Marynarki Wojennej, uzbrojenie i wyposażenie indywidualne żołnierzy. Ważne będzie też wyposażanie sił zbrojnych w elektroniczne systemy wspierające dowodzenie i rozpoznanie, a także bezpieczną, cyfrową komunikację.

Na rynku, który właśnie szykuje się do wartego 8 mld zł wojskowego „przetargu dekady" na zakup 70 śmigłowców wielozadaniowych (rozstrzygnięcie ma nastąpić w tym roku), szykuje się emocjonująca dogrywka. Stawką jest kontrakt na szturmowce za ok. 4 mld zł. Pierwotnie miał ruszyć dopiero za kilka lat, jednak wydarzenia za naszą wschodnią granicą spowodowały gwałtowne przyspieszenie: ma wystartować już  w kilka miesięcy po wyborze maszyny wielozadaniowej. O zamówienie na takie helikoptery ostro walczą największe zachodnie koncerny: Amerykanie z Sikorsky Aircraft, francusko-niemiecki Airbus Helicopters i włosko-brytyjska AgustaWestland.

Pozostało 85% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca