Za sprawą ofert nielimitowanych najwięksi operatorzy komórkowi w kraju zmienili kształt rynku. Dziś w ich ofertach praktycznie nie ma planów i taryf z samymi tylko rozmowami (wszędzie pojawia się mobilny internet), a najniższy miesięczny rachunek osoby, która dzwoni nie tylko w ramach jednej sieci, ale także do klientów innych operatorów, to dziś 20 zł.
Przestrzeń, która powstała dzięki gigantom goniącym za przychodami, to szansa dla mniejszych graczy z segmentu operatorów wirtualnych, tzw. MVNO, niemających własnej infrastruktury. Łatwiej będzie też przebić się z ofertą zupełnie nowym graczom – zgadzają się eksperci.
Więcej rynkowej przestrzeni
– To prawda, że m.in. za sprawą wprowadzenia tzw. taryf no-limit oferty dużych mobilnych operatorów infrastrukturalnych zmierzają do tego, aby na rynku funkcjonowała jedna podobna opłata za podstawowe usługi. To zwiększa możliwości wirtualnych operatorów, jeśli chodzi o przygotowanie atrakcyjnych propozycji – mówi Tomasz Gniewek, menedżer i ekspert rynku telekomunikacyjnego.
Gniewek w wakacje 2012 r. wprowadzał do Polski Virgin Mobile. Jest to – nie licząc Cyfrowego Polsatu – największy pod względem liczby użytkowników wirtualny operator komórkowy w Polsce. Liczba jego klientów przekroczyła jakiś czas temu 100 tys. i firma dobrze radzi sobie z odbijaniem użytkowników konkurencji.
Pokazują to dane o przenoszeniu numerów. Firma, w której udziały ma m.in. Łukasz Wejchert, pośród MVNO zajmuje pod tym względem pierwsze miejsce.