Prezes PIR napisał w nim „Spekulacje Pulsu Biznesu są niedorzeczne. Nie szukam pracy, ani tym bardziej nie czuję się zmęczony. Kieruję zespołem PIR, który doprowadził właśnie do zamknięcia transakcji projektu B8, w istotny sposób wpływającego na poprawę bezpieczeństwa energetycznego Polski. Pracujemy bardzo intensywnie nad kolejnymi zamknięciami. Współpraca z Ministrem Skarbu układa się bardzo dobrze, czego dowodem jest ostatnio zamknięta transakcja dokapitalizowania PIR kwotą przekraczającą 1,2 mld zł. Dodatkowo warto zauważyć, iż w komunikacie z dnia 29 sierpnia br., MSP docenia profesjonalizm zbudowanego przeze mnie zespołu oraz model, w którym wybierane są i realizowane inwestycje PIR.".

To efekt zamieszania wokół PIR, zresztą nie pierwszego, które ruszyło w ubiegłą środę, kiedy to podczas swego wystąpienia w Sejmie Włodzimierz Karpiński, minister Skarbu Państwa wspomniał o tworzeniu na bazie Polskich Inwestycji Rozwojowych i Banku Gospodarstwa Krajowego polskiego odpowiednika Europejskiego Banku Odbudowy. Przez media zostało to odebrano jako zapowiedź wchłonięcia spółki kierowanej przez Grendowicza przez BGK. Jednak już dwa dni później Jabłońska-Twaróg, rzeczniczka Ministerstwa Skarbu Państwa tłumaczyła, że minister mówił jedynie o zacieśnieniu współpracy pomiędzy PIR, a BGK, co ma w konsekwencji doprowadzić do stworzenia polskiego EBOR. Jak wyjaśniała Ministerstwo Skarbu Państwa nie zamierza jednak likwidować PIR.

Jabłońska-Twaróg przyznała jednak w rozmowie z „Rz", że resort analizuje różne aspekty związane z zapewnieniem optymalnej struktury zarządzania aktywami PIR. Rzeczniczka wspomniała, że jedną z koncepcji jest "ufunduszowienie" spółki.