3,8 mln euro - dokładnie tyle stracił pracownik holenderskiej centrali Greenpeace, dokonując ryzykownych transakcji na rynku walutowym. Pracownik chciał w drugiej połowie zeszłego roku "zarobić na słabym euro" i zawarł szereg terminowych transakcji walutowych. Jednak europejska waluta pod koniec zeszłego roku niespodziewanie się wzmocniła i Greenpeace zanotował poważną stratę. Deficyt budżetowy organizacji na koniec zeszłego roku wyniósł rekordowe 6,8 mln euro.

Przedstawiciele Greenpeace przepraszali publicznie za skandal i zapewniali, ze organizacja nie zajmuje się spekulacjami walutowymi. Ten przypadek był absolutnie odosobniony, a odpowiedzialny za stratę pracownik już nie pracuje dla Greenpeace.

Jednak donatorzy, w większości indywidualne osoby, które przekazały średnio do 100 euro, wycofali się ze sponsorowania organizacji.

Niemiecki oddział Greenpeace poinformował, że wycofało się już ponad 7 tys. donatorów. W Niemczech Greenpeace ma obecnie w ok. 590 tys. donatorów.

Greenpeace International z siedzibą w Amsterdamie zajmuje się przepływem gotówki między 40 oddziałami na całym świecie. Biura regionalne przekazują zebrane dotacje do Amsterdamu, gdzie są rozdzielane między poszczególne oddziały. Roczny budżet Greenpeace wynosi obecnie 82 mln euro.