Kursy akcji największych spółek wytwarzających prąd spadały w ciągu dnia odpowiednio o 4 i 3,5 proc. Tak rynek odpowiedział na powracające jak bumerang pomysły ratowania górnictwa przez energetykę.
Kierujący resortem Skarbu Państwa Włodzimierz Karpiński, podkreślając, że z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego kraju „ważny jest pewny i stały dostęp do paliwa", podał przykład Tauronu, który już w jakimś zakresie takiej integracji dokonał.
– Możemy powiedzieć, że jest to model już sprawdzony. Natomiast nie ma takiej możliwości – biorąc pod uwagę bardzo ambitne plany inwestycyjne polskich grup energetycznych – by to było remedium na bolączki w innym segmencie – mówił Karpiński.
Ale pytany o ewentualne powiązania kapitałowe między np. PGE a znajdującą się na skraju bankructwa Kompanią Węglową, w tym kupowanie kopalń, nie wykluczył takiej możliwości, jeśli wymagać tego będzie bezpieczeństwo energetyczne Polski.
Energetyka natomiast rozpoczęła batalię o wyższe stawki taryfowe dla gospodarstw na przyszły rok. W URE są już wnioski PGE, Tauronu, Enei i Energi. Spółki do zakończenia procesu (17 grudnia) nie chcą mówić o szczegółach.