W ostatnim tygodniu 2014 roku administracja USA opublikowała dane dotyczące Auto Industry Financing Program, dzięki któremu dwa koncerny – General Motors i Chrysler uniknęły w 2009 roku całkowitej likwidacji. Ogólna suma jaką otrzymały General Motors, Chrysler, Ally Financial, Chrysler Financial oraz mniejsi kooperatorzy i producenci części samochodowych wyniosła 79,68 miliarda dolarów. 18 grudnia 2014 roku Departament Skarbu zakończył program pomocy sprzedając ostatnie udziały w Ally Financial. Do tego czasu udało się odzyskać 70,42 miliarda dolarów.
Auto Industry Financing Program był częścią szerszej operacji Troubled Asset Relief Program, czyli TARP, mającej na celu udzielanie pomocy instytucjom, które uznano za zbyt duże aby mogły upaść bez katastrofalnych konsekwencji dla gospodarki. Ostateczny bilans w wysokości 9,26 miliarda dolarów okazał się dużo mniejszy od pierwotnie oczekiwanych kilkudziesięciu miliardów dolarów. Według wielu ekonomistów nie związanych z rządem wydatek się opłacił. Ewentualna likwidacja General Motors i Chryslera i sprzedanie poszczególnych części koncernów w częściach mogłyby doprowadzić do upadku niemal całego amerykańskiego przemysłu motoryzacyjnego i wywołałoby głęboką recesję w stanach Środkowego Zachodu. Na bruku znalazłyby się miliony osób. Według szacunków Center for Automotive Research z Michigan rząd wprowadzając program pomocy koncernom samochodowym zaoszczędził około 105 miliardów dolarów – w formie utraconych podatków, zasiłków dla bezrobotnych oraz kosztów innych programów społecznych.
Po recesji każdy z trzech wielkich amerykańskich koncernów samochodowych wybrał inną drogę, ale wszystkie stanęły mocno na nogach. Ford Motor jako jedyny przeprowadził głęboką restrukturyzację bez korzystania z federalnej pomocy. General Motors po wymuszonej nacjonalizacji powrócił na giełdę, a rząd w grudniu 2013 roku pozbył się ostatnich udziałów w spółce. Najsłabszy z Wielkiej Trójki Chrysler połączył się z Fiatem i rozliczył się z rządem jeszcze w czerwcu 2011 r. Wszystkie trzy spółki od kilku lat przynoszą zyski i zatrudniły w tym czasie tysiące pracowników.