Prezes JSW na gorącym krześle

Relacje zarządu JSW ze związkowcami są już od dawna bardzo napięte. Teraz sprawa stanęła na ostrzu noża.

Publikacja: 28.01.2015 05:06

Prezes JSW poszedł ze związkami zawodowymi na noże. Może go to kosztować utratę stanowiska.

Prezes JSW poszedł ze związkami zawodowymi na noże. Może go to kosztować utratę stanowiska.

Foto: Bloomberg

Wbrew górniczym protestom zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej konsekwentnie zmierza do celu, którym jest realizacja programu oszczędnościowego mającego uratować firmę przed utratą płynności finansowej. Zarząd postanowił też wyciągnąć konsekwencje wobec tych liderów związkowych, którzy – organizując nielegalny podziemny strajk w kopalni Budryk – przyłączyli się do niedawnej akcji strajkowej w obronie miejsc pracy w Kompanii Węglowej. Dziewięciu działaczy otrzymało już zawiadomienie o zamiarze wypowiedzenia umowy o pracę. Ta iskra rozpaliła i tak już mocno napięte nastroje wśród górników.

Związkowcy przekonują, że decyzja zarządu JSW jest złamaniem porozumienia podpisanego w sprawie Kompanii Węglowej (KW). W porozumieniu tym jedynie zarząd KW zadeklarował, że nie będzie wyciągał żadnych konsekwencji wobec pracowników protestujących przeciwko likwidacji kopalń. Tymczasem związkowcy utrzymują, że podczas negocjacji rząd zapewnił podobną ochronę również górnikom z innych spółek węglowych, wspierających protesty. Wiceminister skarbu Rafał Baniak miał nawet za to ręczyć słowem honoru.

– Okazuje się, że mamy premierów, którzy kłamią, i ministrów bez honoru – kwituje Przemysław Skupin, przewodniczący WZZ Sierpień '80 w KW.

JSW tłumaczy, że wyciąga konsekwencje tylko wobec tych działaczy, którzy organizowali protesty pod ziemią, ryzykując bezpieczeństwo ludzi. Rafał Baniak odmówił komentarza.

Niektórzy spekulują, że jeśli dojdzie na Śląsku do kolejnej fali protestów, to dni Zagórowskiego w fotelu prezesa będą policzone. – Zderzył się ze ścianą i miał dwa wyjścia: albo podać się do dymisji, albo iść na całość. Wybrał drugi scenariusz, postanowił więc polec w walce z honorem – komentuje proszący o anonimowość menedżer z branży węglowej.

Przedstawiciele pracodawców zwracają uwagę na trudną sytuację zarządów w państwowych firmach. – Prezes JSW znalazł się pomiędzy młotem a kowadłem. Z jednej strony jest rząd, dla którego najważniejsze jest wygranie najbliższych wyborów, a z drugiej – związki zawodowe ze swoją roszczeniową postawą. W takiej atmosferze trudno jest zarządzać spółką – komentuje Andrzej Malinowski, prezydent Pracodawców RP.

JSW, która po trzech kwartałach 2014 r. była na potężnym minusie, chce zacisnąć pasa i zaoszczędzić dzięki temu 0,5 mld zł. W grę wchodzi uzależnienie wypłaty 14. pensji od wyników firmy i likwidacja niektórych przywilejów górniczych. Pomimo sprzeciwu związkowców zarząd wypowiedział już część porozumień pracowniczych. Chce też utworzyć w ramach JSW specjalną spółkę, do której przeniesie wszystkie kopalnie. Dzięki temu będzie mógł zorganizować pracę w zakładach na zupełnie nowych zasadach.

Biznes
Letnie wakacje priorytetem. Dokąd pojadą Polacy na urlop i jakie mają obawy?
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Biznes
Donald Trump rozważa sprzedaż czerwonej Tesli – symbolu poparcia dla Elona Muska
Biznes
Oligarchowie - Unia Europejska: 0-5. Nie będzie zdejmowania sankcji
Biznes
Gigantyczne przejęcie w telekomunikacji. Hurtownik światłowodowy na zakupach
Biznes
Trump rozmawia z Xi, nowa pomoc dla Ukrainy i rekordowe inwestycje w energię