Ze względu na politykę klimatyczną ustalaną w Brukseli największe europejskie koncerny modyfikują swoje strategie. Wiadomość, że niemiecki E.ON dzieli swój biznes na część perspektywiczną (z mocami odnawialnymi) i tę na sprzedaż lub do zamknięcia (moce konwencjonalne), zelektryzowała branżę. Podobny kierunek widać też w działaniach RWE.
Czy to koniec tradycyjnej energetyki? – pytają w tytule autorzy raportu PwC i ING Banku Śląskiego.
Dla kogo miejsce?
Wnioski nie są optymistyczne dla naszych wytwórców. – Tradycyjne elektrownie wkrótce mogą stać się kulą u nogi koncernów energetycznych. Część z nich może nawet wypaść z systemu – co już dzieje się na Zachodzie w przypadku bloków gazowych – wskazuje Dorota Dębińska-Pokorska, ekspert PwC, współautorka raportu. Powodem jest przyrastająca ilość mocy z niestabilnych źródeł, m.in. wiatraków.
Jednak jej zdaniem węglowe siłownie o najwyższej sprawności, czyli budowane dziś bloki w Opolu (PGE), Jaworznie (Tauron) i Kozienicach (Enea), nie będą miały problemu. Starsze bloki będą zaś musiały walczyć o przetrwanie i miejsce w systemie. Lekiem może okazać się obniżanie kosztów stałych, co już dzieje się u większości wytwórców.
– Obok OZE w systemie znajdzie się też miejsce dla atomu, który też jest źródłem o niskich kosztach zmiennych. Ale jego uruchomienie nie będzie możliwe bez odpowiedniego wsparcia – zauważa ekspertka PwC.
Nowe wyzwania
Także dystrybutorzy muszą przedefiniować swoje miejsce w zmieniającym się otoczeniu. Ze względu na dynamiczny przyrost niestabilnych mocy operatorzy systemów dystrybucyjnych będą zainteresowani współpracą z elastycznie reagującymi odbiorcami przyłączonymi do sieci i zakupem od nich tzw. usług systemowych na poziomie lokalnym. Dziś takie usługi są wykorzystywane przez PSE do bilansowania systemu na poziomie kraju.
– Korzystając z możliwości inteligentnych sieci, dystrybutorzy muszą także stać się bardziej efektywni i nauczyć się zarządzania danymi o klientach – tłumaczy Dębińska-Pokorska.
W obliczu rosnącej konkurencji na rynku sprzedaży energii istotne jest to, by branża zaoferowała klientom pakiet usług zwiększających ich lojalność. – To, co robią dziś spółki energetyczne, oferując w pakiecie np. z bankami czy ubezpieczycielami dodatkowe produkty, jest krokiem we właściwym kierunku. Ważne, by nie przesadzić z liczbą partnerów, którzy mogą podebrać klientów i sami zacząć sprzedawać prąd – radzi.
Dla niej przykładem oferty mądrze skonstruowanej jest ta w British Gas. Odpływ klientów zatrzymała kampania z hasłem „zaopiekujemy się twoim domem". Firma zaoferowała w pakiecie nie tylko energię i gaz, ale też wszelkie usługi związane z naprawami w domu.