ExxonMobil poprzez spółkę ExxonNaftogaz ma 30 proc. udziałów w projekcie Sachalin-1 i jest jego operatorem. Amerykański koncern zasugerował niedawno rosyjskim władzom, że powinny zwiększyć własne nakłady na eksploatację tego złoża.
Jak dowiedział się „Kommiersant", po kontroli przez państwową agencję Rosniedra (rosyjskie surowce) Kreml ma poważne wątpliwości co do realizacji projektu Sachalin-1. Takich uwag urzędnicy Kremla nie mają do operatora drugiego projektu – Sachalin-2, gdzie prym wiedzie Gazprom.
Licencje zakładają, że przychody z części produkcji pozyskanej ze złoża mają trafić do budżetu Rosji. W sumie ma to być ok. 70 mld dol. (przy śr. cenie ropy 55 dol./baryłka).
Pozostali udziałowcy Sachalin-1 to japońskie SODECO (30 proc.) oraz hinduski ONGC i Rosnieft (po 20 proc.). Koncerny pracują przy wydobyciu ropy i gazu z szelfu Morza Ochockiego u brzegów Sachalina. To jedna z największych inwestycji bezpośrednich w Rosji z udziałem kapitału zagranicznego. Zasoby ze złoża Sachalin-1 szacowane są na 307 mln ton ropy i 485 mld m sześc. gazu. Od 2005 r. trwa wydobycie gazu ze złoża, który jest dostarczany na rynek rosyjski przez terminal w Chabarowsku.
Exxon od lat stara się o zgodę na eksport. Wobec oporu Gazpromu (zarządza gazociągami) Amerykanie chcą zbudować własny gazociąg z Sachalina do Japonii (o długości ok. 50 km).