Reklama

Polskie rosomaki mają szansę uzbroić sąsiadów

Sąsiedzi zza południowej granicy szukają nowego, wielozadaniowego transportera, który w ich siłach lądowych wypełniłby lukę po wycofanych skotach. Polska Grupa Zbrojeniowa kusi Słowaków rosomakiem.

Aktualizacja: 17.06.2015 10:57 Publikacja: 17.06.2015 10:33

Rosomak SCIPIO

Rosomak SCIPIO

Foto: materiały prasowe

Słowackim wojskowym podobają się polskie kołowe transportery z Siemianowic, które widzieli w akcji w Afganistanie. W środę w Bratysławie, ofertę „Pegaza" wspierało polskie MON. Wiceminister obrony Czesław Mroczek, odpowiedzialny z modernizację polskiej armii przekonuje, że produkcja i rozwój wozów bojowych, może być przedmiotem sąsiedzkiej, przemysłowej współpracy.

To, zresztą, już się dzieje. Od roku na podwoziu Rosomaka firma EVPU z Novej Dubnicy testowo instaluje swoją bezzałogową wieżę bojową TURRA-30 , wyposażoną w automatyczną armatę 30 mm. Nowoczesny, wieżowy system w zeszłym roku przeszedł na Słowacji udane próby wojskowe. Zautomatyzowana wieża wyposażona jest w zaawansowane systemy optoelektroniczne i kierowania ogniem, w tym cyfrowy komputer balistyczny.

Potrzebny hit eksportowy

Czy uda się sąsiadów uzbroić w siemianowickie transportery, które słowacki partner przemysłowy nazwał już Scipio, nawiązując do Scypiona Afrykańskiego Starszego, pogromcy Hannibala w bitwie pod Zamą (202 r. p.n.e.) ? Śląskim zakładom Rosomak S.A. potrzebny jest sukces eksportowy, bo do tej pory, mimo setek pojazdów służących od lat w armii i doskonałych opinii z pola walki, nie udawało się zbrojeniówce zalet licencyjnego transportera skonstruowanego przez fińską Patrię, przekuć w międzynarodowy, dochodowy biznes.

Andrzej Kiński, szef „Nowej Techniki Wojskowej" ujawnia w ostatnim wydaniu pisma, że sprawa zakupu Rosomaków była w tym roku już kilkakrotnie tematem rozmów ministrów obrony Polski i Słowacji Tomasza Siemoniaka i Martina Glváča. Zdaniem Kińskiego polski transporter mógłby być pozyskiwany przez Bratysławę w drodze negocjacji międzyrządowych. Przy takim modelu zakupu kluczowe będą , poza dobrą wolą politycznych decydentów , kompensacyjne (offsetowe) zakupy polskiego MON na Słowacji, a także wymierny, słowacki udział przemysłowy w programie. Jego wielkość zazwyczaj zależy od skali transakcji a słowacka armia potrzebowałaby docelowo ok. 100 pojazdów.

Sprzedawanie bezpieczeństwa

Sprawa eksportu Rosomaków wpisuje się w program szerszej rządowej strategii, o której „Rz" pisała wiosną tego roku. Zakłada ona, że wojsko zaangażuje się w promocję eksportu polskiego uzbrojenia a najbliższym sąsiadom i sojusznikom wybierającym nasz sprzęt, zaoferujemy korzystne kredyty.

Reklama
Reklama

Program wspierania regionalnego bezpieczeństwa pozwoli osiągnąć kilka celów: wzmocnić rodzimą zbrojeniówkę, obniżyć ceny sprzętu produkowanego w większych seriach, także dla polskiej armii, i uzbroić najbliższych sojuszników. - Lepiej wyposażeni sąsiedzi, poprawią też bezpieczeństwo Polski - wyjaśniał niedawno w naszej redakcji ideę programu gen Włodzimierz Nowak, dyrektor Departamentu Polityki Zbrojeniowej w Ministerstwie Obrony Narodowej. Plan zakłada silniejsze niż do tej pory włączenie się wojska w niestandardowe akcje promocji eksportu uzbrojenia. Na celowniku są tym razem sojusznicy z sąsiedztwa: kraje Wyszehradu, państwa bałtyckie, borykające się z niedoinwestowaniem armii Rumunia i Bułgaria, a nie tylko, jak do tej pory, tradycyjni odbiorcy polskiej broni z egzotycznych antypodów, Dalekiego Wschodu czy Północnej Afryki.

Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama