Słowackim wojskowym podobają się polskie kołowe transportery z Siemianowic, które widzieli w akcji w Afganistanie. W środę w Bratysławie, ofertę „Pegaza" wspierało polskie MON. Wiceminister obrony Czesław Mroczek, odpowiedzialny z modernizację polskiej armii przekonuje, że produkcja i rozwój wozów bojowych, może być przedmiotem sąsiedzkiej, przemysłowej współpracy.
To, zresztą, już się dzieje. Od roku na podwoziu Rosomaka firma EVPU z Novej Dubnicy testowo instaluje swoją bezzałogową wieżę bojową TURRA-30 , wyposażoną w automatyczną armatę 30 mm. Nowoczesny, wieżowy system w zeszłym roku przeszedł na Słowacji udane próby wojskowe. Zautomatyzowana wieża wyposażona jest w zaawansowane systemy optoelektroniczne i kierowania ogniem, w tym cyfrowy komputer balistyczny.
Potrzebny hit eksportowy
Czy uda się sąsiadów uzbroić w siemianowickie transportery, które słowacki partner przemysłowy nazwał już Scipio, nawiązując do Scypiona Afrykańskiego Starszego, pogromcy Hannibala w bitwie pod Zamą (202 r. p.n.e.) ? Śląskim zakładom Rosomak S.A. potrzebny jest sukces eksportowy, bo do tej pory, mimo setek pojazdów służących od lat w armii i doskonałych opinii z pola walki, nie udawało się zbrojeniówce zalet licencyjnego transportera skonstruowanego przez fińską Patrię, przekuć w międzynarodowy, dochodowy biznes.
Andrzej Kiński, szef „Nowej Techniki Wojskowej" ujawnia w ostatnim wydaniu pisma, że sprawa zakupu Rosomaków była w tym roku już kilkakrotnie tematem rozmów ministrów obrony Polski i Słowacji Tomasza Siemoniaka i Martina Glváča. Zdaniem Kińskiego polski transporter mógłby być pozyskiwany przez Bratysławę w drodze negocjacji międzyrządowych. Przy takim modelu zakupu kluczowe będą , poza dobrą wolą politycznych decydentów , kompensacyjne (offsetowe) zakupy polskiego MON na Słowacji, a także wymierny, słowacki udział przemysłowy w programie. Jego wielkość zazwyczaj zależy od skali transakcji a słowacka armia potrzebowałaby docelowo ok. 100 pojazdów.
Sprzedawanie bezpieczeństwa
Sprawa eksportu Rosomaków wpisuje się w program szerszej rządowej strategii, o której „Rz" pisała wiosną tego roku. Zakłada ona, że wojsko zaangażuje się w promocję eksportu polskiego uzbrojenia a najbliższym sąsiadom i sojusznikom wybierającym nasz sprzęt, zaoferujemy korzystne kredyty.