To zagraniczne kontrakty a także wewnętrzna sprzedaż, w tym 3 tys. pistoletów P99 dla Policji, mają w jubileuszowym – 90 roku istnienia Łucznika, rozruszać biznes radomskiej, strzeleckiej zbrojowni. Plany są ambitne – zeszłoroczna sprzedaż FBR miała wartość 50 mln zł i przyniosła 2,6 mln zł zysku.
W tym roku, jeśli zmaterializują się plany eksportowe, zwłaszcza w Afryce, przychody nowej fabryki, zbudowanej od podstaw w Radomiu, kosztem ponad 100 mln zł i zatrudniającej już 459 pracowników, mogą skoczyć nawet o 50 proc.
- Dlatego nigeryjskie zamówienia na beryle, kaliber 7,62 mm, są oczkiem w głowie FBR – przekonuje Sebastian Babula z Biura Prasowego „Łucznika". Nie może ujawniać szczegółów afrykańskich uzgodnień Polskiej Grupy Zbrojeniowej ale zapewnia, że wieloletnia transakcja w Nigerii mogłaby na lata ustawić biznes radomskiej firmy.
Na podbój Ameryki
W końcu tego roku, po zaakceptowaniu próbnej partii karabinków beryl, specjalnie przystosowanych dla cywilnych odbiorców w USA, ma ruszyć sprzedaż dwóch wersji tej broni w Ameryce. Założenia są optymistyczne. To największy rynek na świecie, a polskie karabiny z Radomia biją m.in. azjatycką konkurencję, doskonałą jakością.
W tym tygodniu, podczas jubileuszowej gali fabryki karabinów wiceminister obrony narodowej Czesław Mroczek potwierdził, że umowy MON z przemysłem, na system wyposażenia żołnierza XXI wieku opracowane w ramach programu Tytan, są aktualne. Armia, po zakończeniu prac rozwojowych i wdrożeniach, kupi kilkanaście tysięcy kompletów zintegrowanego rynsztunku polskiego wojownika przyszłości – jego częścią jest nowoczesna, modułowa broń strzelecka i bagnety radomskiego producenta.