- W najbliższym czasie przystąpimy do utworzenia joint venture do realizacji tego projektu. Wykorzystamy tu spółkę Nord Steram AG. To ona zbudowała i eksploatuje gazociąg na dnie Bałtyku. Doświadczenia tego udanego przedsięwzięcia pozwolą optymizować koszty i czas budowy. Dwie nitki Nord Steram-2 zostaną uruchomione do końca 2019 r - zapewnił Aleksiej Miller na dzisiejszym WZA akcjonariuszy koncernu. 86 proc. trasy ma się pokrywać z trasą Nord Steram-1.
Prezes nie podał kto byłby udziałowcem spółki (intencyjne i niezobowiązujące deklaracje złożyły niedawno w St. Petersburgu E.On, Shell i austriacki OMV), ani kto kupowałby przesyłane nowymi rurami 55 mld m3 rocznie gazu. Zaznaczył jedynie, że liczy iż do projektu dołączy niemiecki BASF/Wintershall.
Niedawno Wintershall (udziałowiec Nord Steram) ogłosił, że nie zamierza uczestniczyć w budowie Tureckiego Potoku. Prezes koncernu Mario Meren wyraził sceptycyzm wobec budowy gazowych magazynów na granicy grecko-tureckiej, skąd rosyjski gaz mieliby odbierać zachodni klienci zbudowanymi przez siebie gazociągami. Szef Wintershall uważa, że w Europie nie ma chętnych na takie inwestycje.