- Rynek wódki w 2016 roku nieco się ustabilizuje, ale możemy spodziewać się dalszych spadków sprzedaży - mówi "Rzeczpospolitej" Ian Croxford, dyrektor operacyjny grupy Stock Spirits, wicelidera polskiego rynku wódki, właściciela np. Żołądkowej Gorzkiej i Lubelskiej. - Nadal odczuwamy bowiem skutki dyskryminującego alkohole mocne wzrostu podatku akcyzowego z 2014 roku - dodaje.
Stawka akcyzy na napoje spirytusowe zwiększyła się wówczas o 15 proc. Wzrost podatku był dla producentów wódki tym bardziej dotkliwy, że jej sprzedaż nie rosła już w 2013 roku. Po słabym 2014 roku, do przełomu nie doszło także w 2015 r. - Według niepełnych jeszcze danych rynkowych, rynek wódki spadł ilościowo rok do roku o ponad 2 proc. – informuje Krzysztof Kouyoumdjian, rzecznik firmy CEDC, lidera polskiego rynku wódki, do którego należą m.in. Żubrówka i Soplica. Jak jednak zaznacza, CEDC zwiększył wówczas swoją sprzedaż o ponad 25 proc.
Duża konkurencja i brak dobrych perspektyw sprawia, że producenci wódki coraz większe nadzieje pokładają w zagranicy.
- Zakładamy, że na rynku krajowym trend spadkowy sprzedaży wódki się utrzyma, dlatego tym ważniejsza będzie odbudowa eksportu – mówi Leszek Wiwała, prezes Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy (ZP PPS). - To duża szansa, bo polska wódka jest dobrze przyjmowana na całym świecie. W 2015 roku o 20 proc. zwiększyła się zagraniczna sprzedaż Akwawitu - Polmos, głównie dzięki marce Krakus. – W tym roku chcemy ten wynik zwiększyć - zapowiada Grzegorz Ślak, prezes tej firmy.
Ratunkiem dla branży, byłoby także, jak uważa szef ZP PPS, ponowne zainteresowanie się Polaków droższymi wódkami. - Trend tzw. premiumizacji wyhamował wraz z podwyżką akcyzy – mówi Leszek Wiwała.