Nowy termin dla Volkswagena

Volkswagen nie porozumiał się z władzami amerykańskimi w sprawie uregulowania skutków afery spalinowej.

Publikacja: 28.03.2016 10:59

Sędzia Charles Breyer w San Francisco nie ukrywał, że doszło do „ zdecydowanego postępu" w rozmowach i wyznaczył nowy termin zawarcia porozumienia na 21 kwietnia., czyli miałoby do niego dojść na tydzień przed ogłoszeniem wyników finansowych za 2015 rok. Data ich ujawnienia była przesuwana, właśnie z powodu nieznanych kosztów ugody Amerykanami. Na razie Volkswagen odłożył na ten cel 6,7 mld euro.

Teraz konferencja jest zapowiedziana na 28 kwietnia. Wchodzące w skład Grupy Volkswagena Audi, Porsche, Skoda i Seat ogłosiły już swoje wyniki za 2015 rok. Wszystkie miały zyski, w tym Seat po raz pierwszy od wielu lat.

Elisabeth Cabraser, prawniczka reprezentująca Volkswagena w rozmowach z władzami w USA zapewnia, że jej zespół pracuje na okrągło.

— Prześpimy się, kiedy już wszystko będzie załatwione - mówiła.

Rzeczywiście ma powody do bezsennych nocy. Jak podliczono, jeśli nie dojdzie do wcześniejszej ugody cała akcja tylko w USA może kosztować Volkswagena nawet 46 mld dolarów, czyli grubo ponad kwotę, jaka została zabezpieczona na ten cel. Sędzia Breyer z kolei zarzeka się, że jeśli 21 kwietnia nie dojdzie do ugody, to na tegoroczne lato wyznaczy termin wytoczenia procesu Volkswagenowi, co związane byłoby z gigantycznymi kosztami.

Amerykanie są wyjątkowo konsekwentni w ochronie praw swoich konsumentów. Sędzia Breyer wynajął już znanego ze skrupulatności prawnika do reprezentowania strony amerykańskiej. To Robert Mueller, były dyrektor FBI.

Niemcy ze swojej strony zapewniają, że są zdeterminowani do jak najszybszego rozwiązania kwestii akcji przywoławczej i wypłacenia odszkodowań właścicielom aut, które miały zamontowaną aplikację zakłamującą skład spalin. Gdyby okazało się, że VW zdecyduje się na odkupienie takich samochodów, to koszt takiej decyzji wyceniany jest na 9,4 mld dolarów. Tyle, że nawet taka decyzja nie zapobiegnie karom finansowym. ich wysokość jest uzależniona od tego, czy dojdzie do ugody w terminie wyznaczonym przez sędziego Breyera. Przy tym nikt nie ma wątpliwości, że Amerykanie będą trzymać Niemców w niepewności do ostatniej chwili.

Wiadomo już, że gdyby ostatecznie została uzgodniona akcja przywoławcza która dotyczy trzech rodzajów silników czterocylindrowych, to każdy z właścicieli aut zostanie poinformowany co oznacza ona dla dalszej eksploatacji pojazdu. Koncern będzie zmuszony również do naprawienia 85 tys. Volkswagenów, Audi i Porsche, w których zamontowane były 3-litrowe silniki diesla. Wiadomo również, że zanim ruszy akcja przywoławcza, proponowana metoda naprawy musi być dokładnie przetestowana. Rupert Stadler, prezes Audi AG zapewniał, że w przypadku aut tej marki w Europie niezbędna będzie krótka, nie więcej niż godzinna, wizyta w serwisie.

Wielką niewiadomą jest także przyszłość Volkswagena na rynku amerykańskim. Na razie nadal planowana jest ekspansja modelowa, która nawet ma być przyspieszona i całkowita wymiana oferty ma odbywać się nie co 7 lat, jak planowano przed wybuchem skandalu, ale co 5 lat. Planowaniem premier i rozwiązań technologicznych będzie zajmował się zespół inżynierów w fabryce w amerykańskim Tennessee, a nie jak dotychczas w Wolfsburgu. Przy tym dilerzy z USA naciskają na VW, żeby w żadnym wypadku nie wycofywał silników diesla z oferty, bo Amerykanie właśnie takie auta chcą kupować. Zdaniem dilerów VW musi sprzedawać w Stanach przynajmniej 500 tys. aut rocznie, o 40 proc. więcej, niż w 2015. Inaczej poniosą ogromne straty. Wskazywali, że nawet w bardzo dobrym roku 2012, kiedy VW sprzedał 438 tys. aut, oni ledwo wychodzili na swoje.

Niespełna 10 lat temu Volkswagen planował sprzedaż 800 tys. aut swojej maki w roku 2018. Teraz, po kilku miesiącach spadków, wzrost jest nadal możliwy, jeśli Niemcy zwiększą podaż SUVów. Otrzymali taką obietnicę — auta, które ma być większe, niż bardzo popularny w USA Jeep Cherokee. Sprzedaż mógłby zwiększyć także SUV mniejszy od oferowanego obecnie Tiguana.

Nowe modele, to nie wszystko. Amerykanie chcą też obniżki cen, zwłaszcza na Passaty, które konkurują z Toyotami Camry i Hondami Accord. Na razie cena wyjściowa Passata, to 28 tys. dol., o 8 tys. drożej, niż Camry. To jeden z powodów, dla którego Toyota sprzedała 429 tys. Camry, a VW 78 tys. Passatów.

Sędzia Charles Breyer w San Francisco nie ukrywał, że doszło do „ zdecydowanego postępu" w rozmowach i wyznaczył nowy termin zawarcia porozumienia na 21 kwietnia., czyli miałoby do niego dojść na tydzień przed ogłoszeniem wyników finansowych za 2015 rok. Data ich ujawnienia była przesuwana, właśnie z powodu nieznanych kosztów ugody Amerykanami. Na razie Volkswagen odłożył na ten cel 6,7 mld euro.

Teraz konferencja jest zapowiedziana na 28 kwietnia. Wchodzące w skład Grupy Volkswagena Audi, Porsche, Skoda i Seat ogłosiły już swoje wyniki za 2015 rok. Wszystkie miały zyski, w tym Seat po raz pierwszy od wielu lat.

Pozostało 85% artykułu
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji