Pierwszy kwartał dla biznesowych gigantów nie był udany, ich przychody spadły o ok. 1,7 proc. w porównaniu z początkiem 2015 r. – wynika z raportu Deloitte na temat kondycji 500 największych spółek z 18 krajów Europy Środkowej.
Po części to efekt osłabienia się walut tych krajów w stosunku do euro, ale nawet przychody liczone w walutach lokalnych zwiększyły się raptem o 0,9 proc. Spadł też odsetek przedsiębiorstw, które odnotowały wzrost przychodów – z 55,2 proc. rok wcześniej do 38,8 proc. obecnie.
– Początek 2016 roku studzi nieco entuzjazm po wynikach największych spółek regionu w minionym roku – zaznacza Patryk Darowski, wicedyrektor w dziale doradztwa finansowego Deloitte. – Nieco pocieszające może być to, że w ubiegłym roku wyniki za I kwartał też nie były zbyt wysokie, a jednak cały 2015 rok zakończył się solidnymi zwyżkami – dodaje.
Te solidne wzrosty to przychody 500 największych firm naszego regionu większe o 3,5 proc. w 2015 r. w stosunku do 2014 r. (chodzi tu o medianę wzrostu przychodów). Najlepiej radziły sobie przedsiębiorstwa z Czech, Węgier i Rumunii (wzrost o 6–7 proc.). W Polsce było nieco słabiej (3 proc.), ale Deloitte podkreśla, że nasz kraj jest jednym z niewielu, dla których przeciętna zmiana przychodów nie spadła poniżej zera w ostatnich pięciu latach.
W ujęciu branżowym motorem napędowym rozwoju okazuje się produkcja wyrobów przemysłowych (wzrost o 7,4 proc.), a w szczególności samochodów. Sprzedaż firm motoryzacyjnych okazała się w zeszłym roku aż o 12,9 proc. większa niż w rok wcześniej. Z dobrej koniunktury korzystają producenci ze wszystkich krajów naszego regionu, ale najlepsze wyniki pokazują przedsiębiorstwa z Czech. Ich przychody zwiększyły się aż o 19,2 proc., dla porównania w Polsce o 8,5 proc. Warto podkreślić, że biznes motoryzacyjny z Czech i Polski generuje aż połowę przychodów tej branży w regionie.