W 2014 r. roku nasz kraj przeznaczył na innowacje 0,9 proc. PKB, czyli równowartość nieco ponad 234 dolarów na mieszkańca. To podobny poziom jak na Słowacji, mniejszy mają m.in. Grecja, RPA, Argentyna, Meksyk, Chile i Rumunia. Więcej od Polski na badania i rozwój wydają Turcja (1 proc. PKB), Rosja (1,2 proc.), Portugalia (1,3 proc.) czy Węgry (1,4 proc.). Ale od rekordzistów dzieli nas przepaść – Szwedzi wydają 3,2 proc. PKB, czyli 1430 dol. per capita, Japończycy – 3,6 proc., Izraelczycy – 4,1 proc., a Korea Południowa – najlepsza w zestawieniu OECD – aż 4,3 proc.
Rządzący zapowiadają, że do 2020 r. na programy innowacyjne, które ma koordynować rządowa Rada ds. Innowacyjności, ma trafić ponad 16 mld euro.
Innowacyjność to jednak nie tylko finansowanie. Może wyrażać się także w sposobie zarządzania firmą i podejściem do jej rozwoju. Pojawiają się głosy, że w tym tkwi problem i polskie firmy są zbyt konserwatywne, a idea nowoczesności traci na znaczeniu.
Z pewnością nie można powiedzieć, że w naszym kraju brakuje struktur i instytucji mających wspierać innowacyjność. Mamy ponad 40 parków technologicznych, 23 inkubatory, ponad 40 centrów transferu technologii i 24 akademickie inkubatory przedsiębiorczości. Wszystkie te instytucje pełnią ważną rolę w rozpowszechnianiu technologii i wspieraniu innowacyjności. To może potwierdzać tezę o „skostniałości" polskich firm w zakresie innowacji, bo zdecydowana większość nowych technologii i proponowanych rozwiązań pochodzi z uczelni. Tymczasem w najbardziej innowacyjnych krajach rozwiniętych proporcje są odwrotne. Pojawia się zatem kolejny podnoszony wielokrotnie postulat, czyli poprawa współpracy nauki z biznesem i wymiana między tymi grupami doświadczeń.
Nie tylko technologie
Polskie firmy muszą odważniej wdrażać innowacje. Wiążą się one z ryzykiem, ale zwykle przynoszą gratyfikację w postaci większej rentowności. Innowacyjność szeroko rozumiana to przecież również nowe podejście do strategii – prowadzenie przejęć wybranych firm, mających w ofercie innowacyjny produkt, technologię lub zasoby. Może to być także zwiększenie nie tylko aktywności eksportowej, ale też akwizycyjnej za granicą, jako sposób na zdobywanie rynku (np. przejmowanie wybranych marek).
Do tego dochodzi możliwość łączenia się firm lub powoływania spółek joint-venture, które z jednej strony skupiają wymagane kompetencje partnerów, a z drugiej zmniejszają ryzyko przedsięwzięcia. Nowatorskie może być również podejście do finansowania rozwoju takich firm, głównie dzięki transakcjom na rynku kapitałowym, np. poprzez emisję obligacji lub akcji, debiut na giełdzie czy pozyskanie finansowania od funduszy typu venture capital, innych inwestorów private equity czy branżowych.