Rosja połyka węgiel z Donbasu

Procederem wywozu trudnią się firmy Siergieja Kurczenki, zbiegłego do Rosji bogacza z kręgu Wiktora Janukowycza. Węgiel poprzez Rosję trafia do odbiorców w Europie oraz krajach afrykańskich.

Aktualizacja: 26.06.2017 06:08 Publikacja: 25.06.2017 19:52

Foto: Bloomberg

Zgodnie z planem zatwierdzonym przez Ministerstwo Rozwoju Gospodarczego Rosji w maju do elektrowni w obwodzie rostowskim trafiło 76,3 tys. ton węgla z Ukrainy. Węgiel przewiozły z ukraińskiego Donbasu rosyjskie koleje państwowe (spółka RŻD Logistyka).

Z nielegalnie wywiezionego surowca 9,8 tys. ton zostało wydobytych z kopalni państwowych, reszta przez kopalnie prywatne, podała pozarządowa organizacja Sprzeciw Informacyjny. Sprzedającym jest specjalnie stworzona i kontrolowanym przez separatystów firma Węgiel Donbasu. Miała ona dostać za dostawę majową 7,2 mln rubli, czyli 120,7 tys. dolarów.

Na potrzeby produkcji prądu i ogrzewania Ukraina spala rocznie 24 mln ton węgla, w tym 9 mln ton antracytu. Krajowi brakuje antracytu dla własnych elektrowni, z powodu blokady kopalń kontrolowanych przez separatystów. Od lutego w energetyce obowiązuje stan wyjątkowy. Ukraina musi węgiel importować. Rosja jest największym eksporterem węgla w Europie i trzecim na świecie.

W piątek premier Wołodymyr Hrojsman oświadczył, że „żadna państwowa firma nie sprowadza węgla z Rosji".

W ciągu pięciu miesięcy tego roku wydobycie węgla na Ukrainie było niższe o 4,1 proc. w ujęciu rocznym i wyniosło 15,79 mln ton. Kijów importuje węgiel z RPA, chce też kupować surowiec amerykański, o czym prezydent Petro Poroszenko rozmawiał w minionym tygodniu w Waszyngtonie z Donaldem Trumpem.

Rosja od początku konfliktu w Donbasie kupuje stamtąd tani węgiel. W 2015 roku Rosjanie wywieźli z okupowanych terenów oficjalnie 1,3 mln ton antracytu. W minionym roku oficjalne dane RŻD (Rosyjskie Drogi Żelazne) mówią o 940 tys. ton antracytu i 95 tys. ton węgla innych rodzajów.

Procederem wywozu trudnią się firmy Petroleum Capital oraz Wnesztorgserws Siergieja Kurczenki, zbiegłego do Rosji bogacza z kręgu Wiktora Janukowycza. Kurczenko jest na wszystkich listach osób objętych sankcjami Zachodu. Pomimo to prowadzi dalej interesy. Węgiel z Donbasu poprzez Rosję trafi do odbiorców w Europie oraz krajach afrykańskich. Taki schemat omijania sankcji trwa, według ukraińskich mediów, od dwóch lat.

– Rosja odsprzedaje za granicę węgiel z Dobasu i tak finansuje separatystów – mówił w piątek w parlamencie Wołodymyr Hrojsman.

Strona rosyjska przyjmuje węgiel z Donbasu jako import z Ukrainy. Dostawcy – firmy założone nie tylko przez Kurczenkę, ale też przez separatystów rosyjskich, jak właśnie Węgiel Donbasu – figurują u Rosjan jako firmy ukraińskie. Na terenie federacji węgiel z Donbasu trafia m.in. do elektrowni Gazpromu na południu kraju.

Zgodnie z planem zatwierdzonym przez Ministerstwo Rozwoju Gospodarczego Rosji w maju do elektrowni w obwodzie rostowskim trafiło 76,3 tys. ton węgla z Ukrainy. Węgiel przewiozły z ukraińskiego Donbasu rosyjskie koleje państwowe (spółka RŻD Logistyka).

Z nielegalnie wywiezionego surowca 9,8 tys. ton zostało wydobytych z kopalni państwowych, reszta przez kopalnie prywatne, podała pozarządowa organizacja Sprzeciw Informacyjny. Sprzedającym jest specjalnie stworzona i kontrolowanym przez separatystów firma Węgiel Donbasu. Miała ona dostać za dostawę majową 7,2 mln rubli, czyli 120,7 tys. dolarów.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Rodzina Mulliez pod lupą sędziów śledczych
Biznes
Zły pierwszy kwartał producentów samochodów
Biznes
Szwecja odsyła Putina z kwitkiem; rosyjskie rury zatopione na dnie Bałtyku
Biznes
Apple spółką wartościową? Rekordowe 110 miliardów dolarów na skup akcji
Biznes
Majówka, wakacje to czas złodziejskich żniw. Jak się nie dać okraść
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił