Banki do nacjonalizacji

Brytyjski rząd przejmie większościowe udziały w najpotężniejszych bankach. Sektor finansowy chwieje się w posadach i państwowy właściciel ma przywrócić zaufanie rynku

Publikacja: 13.10.2008 03:03

Banki do nacjonalizacji

Foto: AFP

W poniedziałek okaże się, czy cztery z pięciu największych brytyjskich banków staną się własnością Skarbu Państwa. W kolejce do nacjonalizacji czekają Royal Bank of Scotland, Barclays, HBOS i Lloyds TSB.Tamtejsza prasa informuje o gorączkowych weekendowych rozmowach między przedstawicielami banków i rządu.

Negocjatorzy chcą zawrzeć porozumienie przed poniedziałkowym otwarciem giełdy. Zdaniem mediów brytyjski skarb przejmie połowę RBS. Nie podano, ile udziałów trafi w państwowe ręce w przypadku trzech pozostałych instytucji.

– Rząd zrobi wszystko, by uratować system finansowy przed zapaścią. Nie wykluczamy objęcia ponad 50 proc. udziałów w bankach – oświadczyło dziennikarzom „The Daily Telegraph” źródło zbliżone do rządu.

Cztery banki przewidziane do nacjonalizacji jeszcze niedawno były liderami europejskiego sektora finansowego. Zdominowały czołówkę ostatniego rankingu czasopisma „The Banker”. Autorzy zestawienia podkreślali szybki wzrost brytyjskich instytucji i świetne wartości współczynnika wypłacalności. Jednak ranking opierał się na danych z przełomu roku, gdy kryzys na rynkach finansowych dopiero się rozpoczynał.

Konsekwencje nieudanych inwestycji w papiery oparte na amerykańskich kredytach hipotecznych, spowolnienie gospodarcze na Wyspach i załamanie tamtejszego rynku nieruchomości postawiły brytyjskich liderów w trudnej sytuacji. Strach panujący w sektorze spowodował dodatkowo trudności z pozyskaniem kapitału, a bankom skończyły się pieniądze.

Z przecieków do prasy wynika, że RBS, największy w Europie bank pod względem wartości aktywów (wg „The Banker”), prosi rząd o 12 mld funtów. Niewiele mniej, bo 10 mld dol., potrzebuje lider brytyjskiej bankowości hipotecznej HBOS. Do Lloyds TSB i Barclays ma trafić odpowiednio 7 i 3 mld funtów. Banki będą jeszcze próbowały pozyskać pieniądze od akcjonariuszy, jednak wątpliwe, czy się to uda.

Sytuacja na giełdzie pokazuje, że akcje banków nie cieszą się dużą popularnością. W ubiegłym tygodniu wskaźnik FTSE 100 spadł o 21 procent, do poziomu 1048 pkt. To najgorsze pięć dni w historii londyńskiego parkietu.

Royal Bank of Scotland pozyskał już w tym roku 12 mld funtów z emisji skierowanej do dotychczasowych akcjonariuszy. To więcej, niż w piątek wynosiła kapitalizacja banku na brytyjskiej giełdzie.

W tej sytuacji banki chcą uzyskać od rządu zapewnienie, że obejmie wszystkie akcje nowych emisji, które nie znajdą chętnych wśród akcjonariuszy. Specjaliści oceniają, że przy obecnych nastrojach skończy się to tym, że brytyjski skarb stanie się właścicielem ich pakietów kontrolnych.

Prowadzone w weekend rozmowy idą znacznie dalej, niż zakładał plan ratunkowy przyjęty przez brytyjski rząd w ubiegłym tygodniu. Zakłada on wpompowanie w system 200 mld funtów krótkoterminowych pożyczek i 50 mld funtów na dokapitalizowanie banków w zamian za specjalne akcje. Miały one zapewnić posiadaczom udział w zysku przed innymi akcjonariuszami, ale nie dać prawa głosu. Tymczasem teraz banki negocjują z rządem objęcie zwykłych akcji.

Premier Gordon Brown już rozpoczął akcję propagandową mającą przekonać Brytyjczyków do konieczności ratowania banków z pieniędzy podatników. Jego artykuł w „The Sunday Mirror” przypominał w tonie wystąpienia Winstona Churchilla z okresu II wojny światowej.

– W miastach i miasteczkach, które odwiedziłem, ujrzałem spokój i determinację brytyjskiego ducha; widziałem przekonanie, że choć globalny kryzys finansowy zaczął się od Ameryki, to Wielka Brytania będzie przewodzić światu w jego zażegnaniu.

Rząd Browna ma już zresztą pewne doświadczenie w przejmowaniu banków. 22 lutego znacjonalizował Northern Rock, a 29 września Bradford & Bingley. Kłopoty obu instytucji były następstwem kryzysu finansowego.

W poniedziałek okaże się, czy cztery z pięciu największych brytyjskich banków staną się własnością Skarbu Państwa. W kolejce do nacjonalizacji czekają Royal Bank of Scotland, Barclays, HBOS i Lloyds TSB.Tamtejsza prasa informuje o gorączkowych weekendowych rozmowach między przedstawicielami banków i rządu.

Negocjatorzy chcą zawrzeć porozumienie przed poniedziałkowym otwarciem giełdy. Zdaniem mediów brytyjski skarb przejmie połowę RBS. Nie podano, ile udziałów trafi w państwowe ręce w przypadku trzech pozostałych instytucji.

Pozostało 85% artykułu
Banki
ZBP: Rezygnacja z „kredytu 0 proc.” paradoksalnie zwiększy popyt na kredyty hipoteczne
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
Prezes NBP Adam Glapiński: Sektor bankowy słabo pełni swoją podstawową funkcję
Banki
EBC znów obciął stopę depozytową. Czwarty raz w 2024 roku
Banki
Niespodziewany ruch banku centralnego Szwajcarii ws. stóp procentowych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Banki
Szwajcarski bank centralny tnie stopy mocniej niż się spodziewano