Jeśli będzie taka potrzeba, Narodowy Bank Polski zacznie dziś poprawiać płynność na rynku – poinformowało biuro prasowe banku centralnego.
Jeszcze wczoraj dilerzy walutowi podkreślali, że czekają na informacje o pakiecie NBP. – Nie znamy szczegółów technicznych – mówił Maciej Słomka, szef dilerów w Pekao.
Dzisiejsza publikacja planu działań banku centralnego to następstwo poniedziałkowych zapowiedzi prezesa NBP Sławomira Skrzypka. To wtedy ogłosił wprowadzenie „pakietu zaufania” dla banków. We wtorek przedstawił instrumenty, którymi bank centralny zamierza poprawić płynność na rynku międzybankowym. Wśród nich są transakcje walutowe typu swap, pozwalające bankowi centralnemu zasilać inne banki w płynność w złotym i walutach obcych bez wpływania na kurs walutowy. Te transakcje polegają na wymianie jednej waluty na drugą na określony czas, a następnie na dokonaniu operacji odwrotnej po ustalonym wcześniej kursie.
Bankowcy czekali przede wszystkim na transakcje walutowe typu swap. Liczyli też na operacje repo, dzięki którym uzyskaliby gotówkę z banku centralnego (NBP kupuje papiery wartościowe od banków, które zobowiązują się odkupić je w określonym terminie).
Wczoraj NBP poinformował, że właśnie dziś umożliwi bankom zawieranie umów na swap walutowy i przedstawi harmonogram działań. Zdania bankowców i dilerów dotyczące potencjalnego wpływu pakietu na zwiększenie płynności są różne. Większość z nich twierdzi, że oczywiście NBP będzie w stanie poprawić płynność na rynku, ale wzajemnego zaufania banków do siebie na pewno nie odbuduje. – Banki mają polską walutę. Ale te, które mają jej więcej, niż potrzebują, chętniej lokują ją w państwowych bankach, niż pożyczają innym. To jest problem – tłumaczy Maciej Słomka.