Inwestorzy na warszawskiej giełdzie mocno wyprzedawali w piątek akcje, a najważniejszy wskaźnik WIG20 znalazł się w trakcie notowań na poziomie dna bessy, tracąc ponad 4 proc. Straty zostały zniwelowane pod koniec dnia.
– Nie było żadnych cudów na zakończeniu sesji. Duzi inwestorzy ostatnio dokonują transakcji głównie na zamknięciu i w ten sposób podciągają indeks – mówi Jerzy Kasprzak, zarządzający Allianz TFI.
Opinię tę potwierdzają maklerzy. Ostatecznie strata WIG20 wyniosła 0,52 proc. Jednak analitycy są przekonani, że kolejne sesje przyniosą dalsze spadki. W piątek traciła nie tylko polska giełda. Główne europejskie indeksy znalazły się na rocznych minimach. Od spadków zaczęły się też notowania za oceanem.
[b]4,5 proc. - nawet tyle spadał WIG20 podczas piątkowej sesji. Ostatecznie zakończył dzień na 0,5-proc. minusie[/b]
Znów bardzo mocno na wartości tracił zloty. Euro kosztowało w piątek nawet ponad 4,46 zł, a dolar w ciągu dnia był wyceniany na 3,49 zł.