W końcu roku ma dojść do fuzji prawnej, w I kwartale przyszłego roku do fuzji operacyjnej. Kierownictwa obu banków przygotowały nie tylko szczegółowy plan połączenia, ale także nową strategię dla GE Money-BPH Banku. Po raz pierwszy była ona przedstawiana we wrześniu ubiegłego roku, ale kryzys popsuł Amerykanom szyki. Musieli przełożyć fuzję i zacząć przygotowywać nowe plany oparte na zrewidowanych prognozach makroekonomicznych.
Dziś strategia BPH przewiduje, że aktywa banku będą rosły o 6 proc. rocznie (według planów z września 2008 r. miało to być 19 proc.). Zwrot z kapitału ma wynieść za trzy lata 17 proc. lub więcej. W zeszłym roku menedżerowie z BPH i GE byli bardziej optymistyczni i przekonani, że uda im się osiągnąć ROE na poziomie 20 proc. lub wyższym. – Plany są ambitne i sensowne, ponieważ oparte zostały na realistycznych założeniach makroekonomicznych. Oczekiwania dotyczące wzrostu wolumenów są realne – mówi Marta Jeżewska, analityk DI BRE.
Jeśli chodzi o kredyty dla klientów indywidualnych oraz małych i średnich firm, to mają one średnio co roku przyrastać o 7 proc. (do 39 mld zł w 2012 r.). Kredyty dla firm mają się zwiększyć do 3 mld zł (19 proc. wzrostu co roku).
Nowy bank BPH planuje także scentralizować infolinie, biura zajmujące się windykacją, centra hipoteczne. Docelowo będą dwa duże centra rozliczeniowe, jedno w Gdańsku, drugie w Krakowie.
BPH zmuszony jest zmienić swoje logo. Obecne jest wykreowane przez poprzednich inwestorów (HVB i BA CA). – Nowe logo zaprezentujemy w sierpniu. Nazwa BPH będzie jego elementem – mówi Józef Wancer, prezes BPH.