Jeśli sprawdzą się szacunki Komisji Nadzoru Bankowego – a zdaniem tej instytucji zysk banków za 2009 r. wyniesie ok. 10 mld zł – to w tym roku banki powinny zarobić ponad 12 mld zł. Do rekordowego 2008 r. będzie więc brakowało 2 mld zł.
– Wynik całego sektora powinien poprawić się nawet o jedną czwartą w porównaniu z 2009 r. – twierdzi Włodzimierz Kiciński, prezes Nordea Banku Polska. Zdaniem Andrzeja Powierży, analityka Domu Maklerskiego Banku Handlowego, zyski sektora zwiększą się o 20 proc. Podobnie uważa Tomasz Bursa, analityk Ipopema Securities. Natomiast szef Deutsche Banku Polska Krzysztof Kalicki szacuje wzrost wyniku na 10–15 proc.
– Wynik odsetkowy podobnie jak wynik z opłat i prowizji zwiększy się o ok. 10 proc. Wzrost wolumenów kredytów i depozytów będzie jednocyfrowy. O poziom przychodów banki mogą więc być spokojne – mówi Andrzej Powierża.
W 2009 r. banki podniosły ceny większości swoich produktów, zmieniły tabele opłat i prowizji. Te decyzje przyniosą efekty w tym roku. Nie należy się spodziewać, że bankowcy będą obniżać opłaty, według analityków nieznacznie może spadać marża odsetkowa.
– Ten rok będzie lepszy. Nie będzie już problemów związanych ze spekulacjami walutowymi, ze słabą kondycją małych i średnich przedsiębiorstw – mówi Kalicki. Dodaje jednak, że istotną kwestią będą koszty ryzyka. – One nie powinny być w tym roku znacząco niższe niż w ubiegłym – dodaje Powierża.