Trzy duże banki rozważają wycofanie się z węgierskiego rynku – donosi dziennik „Nepszava”. Według jego informatorów pożyczkodawcy ci uważają, że specjalny podatek dla sektora finansowego, mocno podwyższony przez centroprawicowy rząd Victora Orbana, zbytnio uderzy w ich wyniki. Nazwy tych kredytodawców nie zostały ujawnione.
Na węgierskim rynku bankowym są obecne m.in. austriackie Raiffeisen i Erste, włoskie UniCredit oraz Intesa Sanpaolo oraz belgijski bank KBC.
Żaden z zagranicznych banków obecnych na Węgrzech nie przyznał się dotąd, że chce opuścić ten kraj. Część z nich, np. Erste i KBC, zaprzeczyła, że chce to zrobić. – Operujące na Węgrzech banki mające zagranicznych właścicieli pozostają oddane temu rynkowi. Spodziewamy się, że w bliskiej przyszłości nadal będą prowadzić tutaj interesy i wykonywać swoje obowiązki właścicielskie – twierdzi Janos Mueller, główny doradca i rzecznik Węgierskiego Stowarzyszenia Bankowego.
– Sam fakt, że pojawiły się takie przecieki, jest już bardzo znaczący. Banki działające na Węgrzech wciąż są związane inicjatywą wiedeńską. Zobowiązały się w niej, że będą w czasach kryzysu wspierać swoje wschodnioeuropejskie filie. Obawiam się jednak, że podatek doprowadzi do zmniejszenia aktywności banków na Węgrzech – mówi Peter Attard Montalto, ekonomista z Nomura International.
Antykryzysowy podatek bankowy został wprowadzony w 2008 r. przez poprzednie władze. Nie wzbudzał kontrowersji, póki nie został znacznie podwyższony latem 2010 r. przez rząd Orbana. Wpływy do przyszłorocznego budżetu mają wynieść 182 mld forintów (2,6 mld zł). Bez podwyżki podatku byłoby to tylko 13 mld forintów (188 mln zł).