BOŚ będzie potrzebował dokapitalizowania. – Emisja akcji jest możliwa jesienią przyszłego roku. Środki pozyskane z tej emisji umożliwiłyby nam rozwój w 2011 i 2012 roku. Na ten cel bank chciałby przeznaczyć ok. 250 mln zł – mówi „Rz” Mariusz Klimczak, prezes BOŚ.
Najprawdopodobniej będzie to emisja bez prawa poboru. Niezależnie od emisji na rynek mogłaby też trafić pewna pula akcji należących do głównego akcjonariusza banku – Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. W grę mogłoby wchodzić np. kilkanaście procent akcji banku. Kilka procent walorów BOŚ posiada też PKO BP – możliwe, że również chciałby sprzedać swoją pulę. Wszystko to zwiększyłoby płynność banku na giełdzie. – Chcielibyśmy, żeby w rękach mniejszościowych akcjonariuszy było 30 – 40 proc. akcji BOŚ – mówi szef banku.
Obecnie Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej ma 79,1 proc. akcji BOŚ, a Lasy Państwowe, drugi największy akcjonariusz, blisko 6 proc.
Bank szykuje się także do wprowadzenia na giełdę swojego domu maklerskiego. – Ostatecznej decyzji nie ma, ale skłaniamy się do upublicznienia naszego biura maklerskiego. Moim zdaniem debiut giełdowy Domu Maklerskiego BOŚ byłby możliwy w kwietniu, maju przyszłego roku – tłumaczy Mariusz Klimczak.
Bank bierze pod uwagę różne scenariusze dotyczące samego debiutu i kwoty, którą broker może uzyskać. – Wciąż jest jeszcze wiele pytań: ile dom maklerski będzie potrzebował kapitału na rozwój, czy mógłby przejąć jednego czy dwóch innych brokerów, ile akcji bank sprzeda poprzez giełdę. Nie podjęliśmy wiążącej decyzji co do kwoty, jaką chcielibyśmy pozyskać – wylicza prezes Klimczak.