– Bankowcy ciągle dzwonią i zachęcają, żeby do nich przenieść rachunek, wziąć kredyt – mówi Krzysztof Bajur, skarbnik Małopolskiego Stowarzyszenia Kupców i Przedsiębiorców. – Najbardziej natarczywe jest teraz Pekao, dzwonią non stop.
Pekao w przyszłym roku chce zdobyć ponad 20 tys. nowych mikro- i małych firm. Obsługuje ich już ponad 200 tys. ING Bank Śląski chce powiększać swoją bazę o 3 tys. małych firm rocznie. W tym przypadku mowa o firmach, których roczny obrót przekracza 4,8 mln zł. O najmniejsze firmy – wiele z nich prowadzonych jest na podstawie zgody na działalność gospodarczą – zabiegają nie tylko Pekao i ING Bank Śląski. Specjalną ofertę mają dla nich Bank Zachodni WBK, mBank (detaliczne ramię BRE), Raiffeisen. – Konkurencja rośnie. Coraz więcej banków interesuje się małymi firmami – potwierdza Dariusz Chrastina, dyrektor zarządzający Departamentem Klienta Biznesowego Pekao. – Można porównać to do inwestycji w studenta. Gdy zakłada w banku konto, ma niewiele, ale potem zaczyna pracować i zarabia coraz więcej. Małe firmy rozrastają się, zatrudniają coraz więcej pracowników, stają się kołem zamachowym gospodarki.
Jest o co zabiegać: 1,8 mln najmniejszych firm zatrudnia 3,7 mln osób i wytwarza 42 proc. PKB sektora przedsiębiorstw. – Tego typu firmy potrzebują prostych produktów. Mogą je kupować w banku jak w supermarkecie. Tworzymy dla nich specjalne pakiety, a firma wybiera ten, który jej najbardziej pasuje – mówi Marek Gurbski, odpowiadający za ofertę dla małych przedsiębiorstw w Raiffeisen Bank Polska. – Średnie i duże firmy potrzebują produktów szytych na miarę.
Banki chcą mieć jak najwięcej takich klientów, ale sprawdzonych w boju. Kryzys pokazał, że np. wiele średnich firm nie było przygotowanych do działania w okresie dekoniunktury. – A małe firmy nie zadłużają się mocno. Są elastyczne, szybko dostosowują się do zmienionych warunków – mówi Marek Gurbski.
W marcu zaczął działać FM Bank, który obsługuje tylko mikro- i małe firmy. W trakcie budowy podobnej instytucji jest Leszek Czarnecki. On też uważa, że na mikro- i małych firmach można zarobić.