– Pieniądze z obligacji przeznaczymy na finansowanie naszej działalności. Chcieliśmy też poprawić strukturę bilansu – mówi „Rz“ Mariusz Klimczak, prezes BOŚ. – Naszym celem było pozyskanie średniookresowego finansowania, tak żebyśmy nie musieli brać udziału w wojnie depozytowej.
Europejscy nadzorcy chcą, żeby banki finansowały długoterminowe kredyty długoterminowymi depozytami lub innymi długoterminowymi środkami. BOŚ też musi się dostosować do nowych reguł.
Dwie serie obligacji banku kupiły przede wszystkim instytucje finansowe. BOŚ nie podał ceny, po jakiej je sprzedał. Cena trzyletnich papierów jest oparta na sześciomiesięcznej stawce WIBOR. – Obligacje będą notowane na Catalyst – zapowiada Mariusz Klimczak.
Zarząd banku ma możliwość emisji kolejnej transzy obligacji, bowiem cały program emisji tych papierów jest wart 1 mld zł i może być jeszcze powiększony.
BOŚ myśli także o pozyskaniu euro. – Przygotowujemy się do emisji euroobligacji w przyszłym roku – tłumaczy prezes BOŚ. – To, czy je wyemitujemy, zależy od tego, jak Polska będzie oceniana przez inwestorów, jakie będą nastroje na europejskim rynku finansowym.