W ocenie brokera biorąc pod uwagę pozytywny scenariusz dla gospodarki, a w ślad za nim dla rynku akcji OFE będą zainteresowane utrzymaniem wysokiego udziału ryzykownych aktywów. - Teraz w interesie funduszy jest jak najlepsza stopa zwrotu, bo ona może przekładać się na decyzję uczestników systemu o pozostaniu lub nie w prywatnym drugim filarze. OFE mogą to osiągnąć, kiedy WIG będzie zwyżkował -  argumentują autorzy raportu. - To zasadniczo inna sytuacja niż ta, z którą mieliśmy do czynienia w ostatnich tygodniach, kiedy wzrost WIG powodował, że nominalnie większa część aktywów docelowo trafiała do ZUS – dodają.

Analitycy DM mBanku zwracają uwagę, że w ostatnich tygodniach wybrane fundusze emerytalne sprzedawały akcje zmuszone do tego koniecznością przekazania aktywów do ZUS z dniem 3 lutego 2014, jednak skala samej wyprzedaży miała mniejszy wpływ na rynek niż działania innych inwestorów obawiających się podaży ze strony OFE. - Naszym zdaniem ten czynnik nie miał dla rynku akcji aż tak negatywnego efektu jak spekulacja inwestorów krótkoterminowych wyprzedzających oczekiwane działania OFE – wyjaśniają.

W ocenie analityków DM mBanku fundusze emerytalne mają obecnie środki wystarczające na transfer 51,5 proc. aktywów do ZUS i nie muszą sprzedawać akcji. Z wyliczeń brokera wynika, że , przy założeniu niezmienionego poziomu WIG (49.800 pkt.), niedokonywaniu żadnych inwestycji i po transferze 51,5 proc. aktywów do ZUS, na początku lutego udział akcji w portfelach OFE wyniesie 84,3 proc., a gotówki 6,3 proc.  Ustawa zakłada minimalne progi zaangażowania OFE w akcje na poziomie 75 proc. wartości aktywów do końca 2014 r., 55 proc. na 2015 r., 35 proc. na 2016 r. i 15 proc. na 2017 r.

Z szacunków DM mBanku wynika, że aktywa OFE na dzień 31 stycznia mogą wynieść 295,7 mld zł, co oznaczałoby konieczność transferu do ZUS 152,3 mld zł. Zdaniem analityków po tej operacji w portfelach OFE zostałyby akcje warte łącznie 120,8 mld zł. JIM