W 2015 roku oprocentowanie lokat może jeszcze lekko spaść

– W 2015 r. należy spodziewać się raczej spadku oprocentowania lokat, zwłaszcza w pierwszej połowie roku, kiedy to prawdopodobieństwo obniżki stóp przez RPP jest największe. Biorąc pod uwagę, że RPP może jeszcze obniżyć stopy procentowe o 25 pkt baz., spadek oprocentowania depozytów może wynieść ok. 0,2 pkt proc. – ocenia Arkadiusz Krześniak, główny ekonomista Deutsche Banku.

Odsetki wciąż niskie

Paweł Przybyłek, dyrektor departamentu produktów oszczędnościowych w mBanku, zwraca też uwagę, że pod koniec roku większość banków nie zdecydowała się na obniżenie oprocentowania po październikowym spadku stóp procentowych, więc takich obniżek można się spodziewać w I kw. 2015 r.

Według danych porównywarki Comperia.pl w grudniu średnie oprocentowanie lokat trzy-, sześcio- czy 12-miesięcznych nie przekroczyło 2 proc., a dwuletnich było na poziomie 2,36 proc.

– Dziś oprocentowanie nielicznych lokat sześcio- czy 12-miesięcznych przekracza 3 proc. w skali roku – mówi Michał Fidziński, analityk Comperia.pl.

Na ile możemy liczyć w 2015 r.? – W pierwszej połowie roku oprocentowanie lokat zbliżone do obecnego, tj. ok. 2 proc. dla lokat do roku i ok. 2,25–2,50 proc. dla lokat dłuższych – przewiduje Robert Chorzępa, dyrektor biura depozytów i analiz w PKO BP.

Banki, które będą musiały mocniej powalczyć o zebranie depozytów, mogą oferować nieco więcej.

– Jeśli przewidywania o braku dalszych obniżek stóp procentowych w 2015 r. się sprawdzą, to na rynku lokat będzie panowała względna stabilizacja, co oznacza, że najlepsze oferty „bez gwiazdek" będą zapewniały oprocentowanie w granicach 3 proc. – uważa Piotr Stankiewicz, dyrektor departamentu produktów transakcyjnych i depozytowych Meritum Banku.

Jego zdaniem na rynku nadal będzie można znaleźć promocyjne, krótkoterminowe lokaty nawet z oprocentowaniem sięgającym 4 proc., lecz będą one oferowane z ograniczeniami, np. tylko dla nowych klientów otwierających konto i do określonej kwoty.

Na lokatę czy do funduszu

Przeciętny Kowalski w przyszłym roku zarobi o prawie 5 proc. więcej niż przed rokiem. Takiego wzrostu płac spodziewa się NBP.

– Jednak zamiast trzymać pieniądze w banku, chętniej będziemy sięgali po bardziej ryzykowne formy inwestowania, tj. giełda czy fundusze inwestycyjne – mówi Adam Antoniak, ekonomista Pekao.

To jednak oznacza, że w dalszej perspektywie banki będą musiały zadbać o to, by oszczędności Polaków nie uciekły do innych instytucji.