- Rano spotkaliśmy się z przedstawicielami posiadaczy kredytów i przekazaliśmy im projekt i także do KNF z listą pytań i prośbą o oszacowanie skutków. Zastosowaliśmy kurs sprawiedliwy wynikający z porównania do kredytu w złotych. Algorytm wyliczający będzie zawarty w ustawie. Kurs będzie różny dla poszczególnych kredytobiorców. Jakie będą koszy dla sektora będziemy wiedzieli po oszacowaniu ich przez KNF. Sądzimy, że ten projekt będzie w sumie korzystny dla gospodarki - zapowiedział Maciej Łopiński minister w Kancelarii Prezydenta.
Będzie to rozwiązanie korzystne dla osób, które zaciągnęły kredyt przy niskim kursie franka.
Z algorytmu wynika (zakładając bieżący kurs na 3,91), że przykładowo dla kredytu frankowego zaciągniętego w sierpniu 2008 na kwotę 300 tys. zł, przy kursie 2,03, przy marży 2 proc. wyliczony według kalkulatora zawierającego ten algorytm „kurs sprawiedliwy” wynosi 2,19. Ale już przy takim kredycie z marżą 1 proc. „kurs sprawiedliwy” wyniesie 2,47 .
Kredyt zaciągnięty w grudniu 2007 przy marży 2 pkt. proc., i przy kursie uruchomienia na poziomie 2,7, kurs sprawiedliwy wyniósłby 2,55. Gdyby marża była niższa np. 1 pkt. proc., to kurs liczony według tego mechanizmu wyniesie 2,88 proc. Ale już np. dla kredytów zaciągniętych w 2005 rok kurs sprawiedliwy będzie zbliżony do obecnego kursu rynkowego i wyniesie ponad 3,9.
Projekt ustawy zawiera dwa bloki. Pierwszy dotyczy spreadów. Kredytodawca będzie musiał wyliczyć na wniosek klienta różnicę między stosowanym kursem a kursem NBP i ta suma będzie odejmowana od kapitału.