Reklama
Rozwiń

Taniejące obligacje nie wpłyną na wyniki banków

Obniżka przez agencję S&P ratingu Polski negatywnie wpłynęła na wycenę papierów skarbowych, ale dla banków nie jest to na razie problem.

Publikacja: 18.01.2016 21:00

Jednym z głównych posiadaczy polskich papierów skarbowych są banki

Foto: Rzeczpospolita

W poniedziałek, pierwszym roboczym dniu po obniżeniu w piątek wieczorem ratingu Polski przez agencję S&P, rentowność polskich dziesięcioletnich obligacji skarbowych rosła z 2,96 proc. do 3,21 proc. Oznacza to, że ich ceny spadały, co ma znaczenie dla banków, bo prawie jedna trzecia polskich papierów skarbowych znajduje się w ich posiadaniu.

Analitycy jednak uspokajają. – Spadek cen obligacji Skarbu Państwa nie jest na razie duży, więc jego wpływ na wyniki banków również będzie niewielki. Banki z racji swojej działalności mają ekspozycję na dług skarbowy, więc po spadku cen tych papierów mogą się pojawić krótkoterminowe straty, natomiast ich skala będzie prawdopodobnie pomijalna – uważa Michał Sobolewski, analityk DM BOŚ.

Jak tłumaczy Magdalena Komaracka, dyrektor działu analiz w Erste Securities, zwykle taniejące obligacje nie mają bezpośredniego wpływu na rachunek wyników banków, ale na kapitały, czyli wartość księgową. – Ewentualne straty w wynikach na działalności inwestycyjnej mogą więc wykazać te banki, które zdecydowały się sprzedawać papiery. Potencjalnie największy wpływ mogłoby to mieć na te, które mają największy udział obligacji, czyli ING, Handlowy i – w mniejszym stopniu – Pekao. Jednak słabsze notowania obligacji powodują, że bankom nie opłaca się ich sprzedawać. Widzieliśmy to już w poprzednich kwartałach, kiedy po spadku cen transakcji było mniej – wyjaśnia analityczka.

Zdaniem ekspertów nawet Bank Handlowy, w którego wynikach działalność inwestycyjna tradycyjnie ma duży udział, nie powinien być dotknięty przeceną polskich obligacji. – Handlowy zwykle aktywnie podchodzi do zarządzania pozycją własną i jak dotąd był w stanie dobrze odczytywać nastroje na rynku, a wprowadzana od paru miesięcy strategia zmniejszania ryzyka okazuje się trafna – mówi Michał Sobolewski.

Analitycy są zgodnie, że kwestia obligacji będzie miała niewielkie znaczenie dla wyników banków w I kwartale. – Decydujący będzie wpływ podatku bankowego, który po raz pierwszy będzie płacony w lutym i marcu – zaznacza Komaracka. Nowy podatek ma przynieść w tym roku budżetowi 4,4 mld zł. BZ WBK, trzeci co do wielkości bank komercyjny w Polsce, szacuje, że podatek obniży jego tegoroczny zysk netto o 405 mln zł (to ok. 17 proc. prognozowanego przez analityków jego zysku netto w 2016 r.).

Reklama
Reklama

Cięcie polskiego ratingu odbiło się też na rynku walutowym. Złoty tracił do dolara, euro i franka szwajcarskiego. Osłabienie złotego to dobra wiadomość dla eksporterów, ale zła dla importerów i kredytobiorców mających zobowiązania walutowe. – Poza tym to niefortunny moment, bo za parę tygodni rozpocznie się w Sejmie dyskusja na temat przewalutowania mieszkaniowych kredytów walutowych, a presja umacniającego się franka nie będzie prawdopodobnie pomagać rzeczowej dyskusji – mówi Sobolewski. Ale umocnienie szwajcarskiej waluty to też nie najlepsza wiadomość dla banków, bo wartość kredytów przeliczona na złote rośnie, a wartość zabezpieczeń już nie, co skutkuje większymi rezerwami.

– Obniżenie ratingu Polski może na razie nie mieć wielkiego znaczenia dla banków, ich wyników, bilansów ani notowań – podsumowuje Kamil Stolarski, analityk Haitong Banku. Zaznacza, że agencja wydaje ocenę raz na pół roku, a rynek na bieżąco wycenia pojawiające się informacje, więc już uwzględnił w cenach czynniki decydujące o obniżeniu ratingu. – Wystarczy spojrzeć, gdzie są notowania teraz, a gdzie były pół roku temu – dodaje. Od lipca indeks WIG-Banki spadł o 22 proc. Obniżka ratingu Polski będzie jednak skutkować obniżeniem oceny banków i firm będących w posiadaniu krajowego kapitału.

Banki
BGK udzielił kredytu na przebudowę i modernizację hotelu w centrum… Rzymu
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Banki
Jak pogodzić cyfrową Alfę z tradycyjnymi Boomersami? Banki mają problem
Banki
Pekao i PZU dogadują szczegóły połączenia
Banki
MF nie chce karać „złych banków”. Ale i tak dołoży im podatków
Banki
Banki z satysfakcją przyjmują wyrok TSUE
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama