Banki wciąż nie doceniają e-commerce

Aż 90 proc. klientów odwiedzających placówki bankowe deklaruje, że mogłoby skorzystać z kanałów zdalnych do załatwienia swojej sprawy.

Publikacja: 22.03.2016 12:56

Dodatkowo dwie trzecie z nich wolałoby kupić interesującą ich usługę przez internet – wynika z raportu Deloitte „Jakich oddziałów bankowych oczekują dzisiaj klienci".

Badani zadeklarowali, że oczekują odpowiedniej zachęty do kupowania produktów bezpośrednio na stronie banku. Zdaniem Agaty Lejman, eksperta firmy SalesBee, specjalizującego się we wsparciu sklepów internetowych, istnieje ogromny potencjał do sprzedaży produktów bankowych bezpośrednio przez ich strony.

Według najnowszego raportu NetB@nk, publikowanego cyklicznie przez Związek Banków Polskich, już 14,6 mln Polaków korzysta aktywnie z bankowości internetowej. Z danych Gemiusa wynika z kolei, iż strony internetowe banków odwiedza 60 proc. osób posiadających dostęp do internetu. Coraz powszechniejsze staje się też używanie w tym celu urządzeń mobilnych z dostępem do Internetu (smartfony ma obecnie 80 proc. z nas).

– Przyszłością rynku usług jest personalizacja. Każdy konsument chce dostawać ofertę odpowiadającą jego zainteresowaniom i potrzebom. To zjawisko stale się nasila, rynek, w tym banki, będzie musiał dostosować się do nowych oczekiwań konsumentów. Mimo, że branża finansowa przoduje we wprowadzaniu nowoczesnych technologii, nadal nie korzysta w pełni z możliwości, jakimi w tym zakresie dysponuje – twierdzi Agata Lejman.

Jej zdaniem np. e-commerce już teraz odpowiada na potrzeby klienta, korzystając z analizy Big Data i automatyzacji. – To siła, której na coraz bardziej konkurencyjnym rynku oraz w trudnych uwarunkowaniach gospodarczych nie warto bagatelizować – zaznacza.

Według Lejman, już sama informacja o tym, że dany internauta regularnie odwiedza stronę banku, powinna zostać wykorzystana. – To, w połączeniu z analizą, jakie podstrony odwiedza, może być pierwszym krokiem do podjęcia próby zaproponowania potencjalnemu klientowi produktu finansowego. Dodatkowo sam fakt, że mamy do czynienia z osobą, która po raz pierwszy weszła na stronę banku, może być sygnałem do zaproponowania produktu, który pozwoli na nawiązanie dłuższej relacji. Można bowiem zakładać, że takiej osobie warto przedstawić informacje na temat kont osobistych, kredytów lub lokat dla nowych klientów, a więc oferty zwykle ciekawszej niż standardowa, dostępna dla tzw. „starych klientów". Wstępna, automatyczna segmentacja klientów, dopasowanie i zaproponowanie im odpowiedniej oferty zwiększa szanse na sprzedaż produktu wyłącznie przez stronę internetową – podkreśla ekspertka SalesBee.

Doświadczenia SalesBee wskazują, że przygotowując mailing dopasowany do zainteresowań użytkownika można spowodować, że wiadomość otworzy nawet jedna trzecia adresatów. – To wynik znacznie wyższy niż ten, jaki można uzyskać poprzez wysyłkę do przypadkowej bazy, na przykład posiadaczy skrzynek pocztowych danego portalu. Dobry wybór grupy odbiorców nie tylko zagwarantuje, że mailing zostanie zauważony, ale przede wszystkim może przyczynić się do podjęcia decyzji o wyborze produktów i usług banku – wyjaśnia Agata Lejman.

Dodatkowo dwie trzecie z nich wolałoby kupić interesującą ich usługę przez internet – wynika z raportu Deloitte „Jakich oddziałów bankowych oczekują dzisiaj klienci".

Badani zadeklarowali, że oczekują odpowiedniej zachęty do kupowania produktów bezpośrednio na stronie banku. Zdaniem Agaty Lejman, eksperta firmy SalesBee, specjalizującego się we wsparciu sklepów internetowych, istnieje ogromny potencjał do sprzedaży produktów bankowych bezpośrednio przez ich strony.

Pozostało 85% artykułu
Banki
Zysk Pekao wyraźnie powyżej oczekiwań. Mocny początek roku
Banki
Lista hańby. Największe banki UE wciąż wspierają rosyjską wojnę
Banki
Lepszy początek roku Deutsche Banku, gorszy BNP Paribas
Banki
Saga frankowa drenuje banki. Czy uchwała Sądu Najwyższego coś zmieni?
Banki
Zmiany w zarządzie największego polskiego banku. Nowy wiceprezes PKO
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił