Minister argumentował na konferencji prasowej, że unijny komisarz ds. stabilności finansowej, usług finansowych i unii rynków kapitałowych Jonathan Hill był na bieżąco informowany przez Polskę o pracach nad wdrażaniem dyrektywy.
„My bardzo intensywnie pracowaliśmy z komisją finansów publicznych, ażeby ta zaległość implementacyjna, już kilkuletnia, została nadrobiona. Projekt ustawy znalazł się w Sejmie jeszcze zimą. Osobiście zabiegałem, by tempo prac było odpowiednie, pilotowałem to, pracowali nad tym moi zastępcy. 20 maja Sejm przegłosował dyrektywy, ustawa jest w tej chwili w Senacie. Sądzę, że jeszcze przed wakacjami zostanie przyjęta i kwestia tego pozwu stanie się bezprzedmiotowa" – relacjonował Szałamacha.
„Na bieżąco komunikowaliśmy postęp prac odpowiedzialnemu za rynek finansowy komisarzowi Hillowi, równie dobrze mógłby wstrzymać wysłanie tego pozwu, bądź go wycofać. W zasadzie jest to skonsumowane" – dodał.
Komisja Europejska pozwała w czwartek Polskę do Trybunału Sprawiedliwości UE za niewdrożenie dyrektywy w sprawie systemów gwarancji depozytów z 2014 roku, która wzmacnia ochronę deponentów. Termin wdrożenia dyrektywy upłynął 3 lipca 2015 roku. Dyrektywa z 2014 roku podnosi poziom ochrony depozytów poprzez szybsze wypłaty i lepszą wymianę informacji. Wprowadza wymóg prefinansowania wszystkich systemów gwarancji depozytów, aby zapewnić, że będą one w stanie wypełniać swoje zobowiązania w stosunku do deponentów.
Przyjęta 20 maja przez Sejm ustawa zawiera przepisy implementujące dwie dyrektywy unijne. Oprócz dotyczącej systemów gwarancji depozytów (DGSD), także dyrektywę ustanawiającą ramy na potrzeby prowadzenia działań naprawczych oraz restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji w odniesieniu do instytucji kredytowych i firm inwestycyjnych (BRRD).