Kto udaje się na Ukrainę, powinien bardzo pilnować zabieranych w podróż kart płatniczych. Bank centralny kraju podał dziś informacje o rosnącej liczbie oszustw z ich wykorzystaniem. Według danych banku najwięcej tego typu przestępstw ma miejsce w największych miastach - powyżej 1 mln mieszkańców.
Na Kijów przypada 35 proc. przypadków, na obwód charkowski 13 proc., lwowski 9 proc., odeski 6 proc.. „Oszuści często podszywają się pod przedstawicieli banków i w ten sposób wyciągają od posiadaczy kart ich poufne dane" - cytuje komunikat banku agencja Unian. Bank centralny podał też, że o ile w 2014 r. przypadki oszustw z kartami zgłosiło 39 banków, to w 2015 liczba wzrosła do 47 banków. Najwięcej oszustw z uzyskaniem nielegalnie danych kart płatniczych ma miejsce w internecie (43 proc.), w bankomatach jest to 9,4 proc. (poprzez zamontowane czytniki); w sieciach targowych jest to 4,7 proc. i tu dominują kradzieże kart.