Środki z programu 500+ zwiększają oszczędności

Wpływy trafiają głównie na konsumpcję, a częściowo zostają w portfelach. Wzrost kredytów przyjdzie później.

Publikacja: 13.10.2016 20:21

Środki z programu 500+ zwiększają oszczędności

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz Marta Bogacz

Przed uruchomieniem w kwietniu programu Rodzina 500+, w ramach którego rocznie do kieszeni jego beneficjentów ma trafiać ok. 21 mld zł, przedstawiciele branży finansowej zastanawiali się nad jego skutkami: czy większa zdolność kredytowa jego beneficjentów spowoduje, że zaczną oni więcej konsumować i silniej się zadłużać, czy może raczej będą spłacać swoje wcześniejsze zobowiązania. Wygląda na to, że potwierdza się ta druga teza, wynika z ankiety „Rzeczpospolitej" wśród banków.

Rośnie konsumpcja

Środki z programu są specjalnie oznaczone, można je więc zidentyfikować, gdy wpływają na rachunki bieżące klientów. Jednak nie wszystkie banki widzą wpływ, bo na razie jego skala nie jest wielka w porównaniu z ok. 350 mld zł środków znajdujących się na rachunkach i kontach oszczędnościowych gospodarstw domowych.

– W naszym banku napływ środków z programu 500+ jest zauważalny. Analizując całą grupę klientów, otrzymujących świadczenia, można zaobserwować, że skłaniają się oni ku oszczędzaniu środków z tego programu – informuje biuro prasowe PKO Banku Polskiego, największego banku w kraju.

Od marca do września PKO BP obserwuje znacznie większy przyrost oszczędności aniżeli poziomu zadłużenia w tej grupie klientów.

Brak wyraźnego zwiększania zadłużenia, co widać po przeciętnym wzroście kredytów dla gospodarstw domowych, nie oznacza jednak, że wpływy z 500+ trafiają tylko na oszczędności.

– W naszym banku około 10 proc. klientów zdecydowało się odłożyć pieniądze z 500+ na depozyt. W większości wsparcie wpływa na rachunki bieżące i przeznaczane jest na bieżące potrzeby. Nie potwierdzamy tezy o zwiększeniu popularności kredytów – wskazuje Krzysztof Olszewski, rzecznik mBanku.

– Na razie nie widać wpływu programu 500+ na zachowania zakupowe klientów w obszarze kredytów konsumpcyjnych i hipotecznych. Widać, że rośnie konsumpcja, następuje wzrost sprzedaży nowych samochodów i pierwszych rejestracji samochodów używanych, ale ten trend widoczny był już od początku roku. Rośnie również sprzedaż detaliczna, szczególnie w branży RTV/AGD, ale na razie odbywa się to bez znaczącego wzrostu akcji kredytowej – dodają przedstawiciele BGŻ BNP Paribas.

Oceniają, że konsumenci dzięki większym dochodom mogą sobie pozwolić na większe wydatki bez potrzeby zwiększania swojego zadłużenia i jest to pierwszy efekt programu 500+.

– W dłuższym terminie wyższy poziom konsumpcji z czasem będzie podtrzymywany zwiększoną akcją kredytową – w miarę, jak klienci będą przyzwyczajali się do wyższego standardu życia i będą oczekiwali możliwości zaspokajania swoich większych potrzeb. Na podstawie obserwacji rynków zachodnich możemy wysnuć wniosek, że zwiększenie dochodów społeczeństwa długoterminowo wpłynie również na zwiększenie akcji kredytowej – dodają eksperci BGŻ BNP Paribas.

Lepsza spłacalność

W przypadku ankietowanych przez nas firm pożyczkowych sytuacja jest podobna.

– Do tej pory nie zaobserwowałem znaczącego wpływu programu 500+ na popyt na nasze produkty. Jest na to za wcześnie – mówi Tomasz Kwiecień, prezes Aasa Polska.

– Także u nas popyt na pożyczki nie wzrósł po wprowadzeniu 500+. Ale spłacalność w grupie mającej na utrzymaniu co najmniej dwie osoby, czyli głównie chodzi o beneficjentów 500+, poprawiła się, ale nie jest to poprawa bardzo istotna – mówi przedstawiciel innej firmy pożyczkowej.

– Nie udzielamy pożyczek „na ślepo" tylko dlatego, że dane gospodarstwo korzysta z programu 500+. Boję się natomiast, że wszyscy szybko przyzwyczajamy się do dobrego – mówi Kwiecień. – Dlatego problematyczny może być ewentualny moment zakończenia programu. Wiele gospodarstw pozbawionych takiego dopalacza jak 500+ może się zwyczajnie pogubić i przy rozpędzonej konsumpcji oraz dodatkowym zadłużeniu faktycznie popaść w finansowe tarapaty.

Opinia

Sobiesław Kozłowski, analityk Raiffeisen Bank Polska

Co do zasady każdy dodatkowy dochód klienta – w tym także ten pochodzący z programu 500+ – jest szansą na terminowe regulowanie zobowiązań czy nawet przedterminową spłatę. W przypadku osób uprawnionych do programu 500+, w szczególności znajdujących się w grupie osób o niskich dochodach, dodatkowe środki są szansą na „wyjście na prostą" w kontekście obsługi zobowiązań finansowych. Niemniej sądzę, że poprawa spłacalności pożyczek może mieć raczej krótkotrwały skutek, ponieważ wraz ze wzrostem dochodów z pewnym opóźnieniem mogą wzrosnąć potrzeby, w tym i potrzeby finansowane pożyczką bądź kredytem. Warto zaznaczyć, że analiza wpływu 500+ na spłacalność jest utrudniona przez historycznie niską stopę bezrobocia.

Banki
BNP Paribas zaliczył udany kwartał. Zyski były rekordowe
Banki
Wyniki PKO BP pozytywnie zaskoczyły rynek
Banki
W Banku Millennium więcej ugód niż pozwów. Kiedy koniec sagi frankowej?
Banki
Sprzedaż Santander Bank Polska da impuls do dużych przetasowań na rynku?
Banki
ING BSK i Citi Handlowy pokazały dobre wyniki