Przewodniczący Rady Europejskiej, Donald Tusk świadczył dziennikarzom po szczycie 27 przywódców w Brukseli, że „w najbliższych 6 miesiącach praca naszych ministrów finansów powinna skupić się na obszarach, w których zbieżność poglądów jest największa. Postępowanie krok po kroku w finalizowaniu unii bankowej i przekształceniu ESM w tzw. Europejski Fundusz Walutowy powinno znacznie wzmocnić odporność unii gospodarczo-walutowej".
Tusk dodał, że będą trwać dyskusje o innych sprawach, jak budżet strefy euro, minister finansów, parlamentarny albo suwerenny mechanizm ogłaszania utraty płynności, ale one potrzebuj więcej czasu na dopracowanie.
Istnieją kwestie, w których utrzymują się duże różnice zdań szefów głównych krajów, Niemiec i Francji oraz Jean-Claude Junckera. Na wspólnej konferencji prasowej A. Merkel i E. Macron stwierdzili, że dojdą do jednolitego poglądu o reformie strefy euro do marca przyszłego roku, gdy spotkają się na kolejnym szczycie w tej sprawie. — Jest porozumienie, że zmierzamy do unii bankowej, jest porozumienie, że dojdzie do reform strukturalnych — stwierdziła pani kanclerz.
Celem reform jest ochrona 19 krajów używających jednolitej waluty przed kryzysami finansowymi i wzmocnienie Unii w czasie silnych nastrojów antyunijnych i brytyjskiej decyzji o wyjściu z niej. Wzmocnienie sektora bankowego poprzez stopniowe wprowadzanie systemu obowiązującego w całej Europie dla ochrony depozytów w innych krajach to jedna z koncepcji mająca szerokie poparcie, choć nie bez zastrzeżeń.
- Chcemy, by debata skupiła się głównie na unii bankowej — powiedział dziennikarzom premier Holandii, Mark Rutte — ale najpierw trzeba sprawić, by banki były bezpieczne, zanim przejdziemy do gwarantowania depozytów.