W zeszłym tygodniu konta korespondencyjne Belarusbank, Belinvestbank i Belagroprombank - największych banków Białorusi, zostały zamknięte przez Deutsche Bank - kluczowy bank korespondencyjny dla państwowych instytucji kredytowych Białorusi, informuje Nasza Niwa.
Belagroprombank, jeden z trzech banków objętych unijnymi sankcjami, stracił rachunki korespondencyjne nie tylko z Deutsche Bankiem, ale także ze wszystkimi europejskimi bankami, w tym niemieckim Commerzbankiem, DZ Bankiem, włoskim Unione di Banche Italiane i polskim PKO BP.
Nawet rosyjskie państwowe giganty, w tym Sbier, WTB i Rosselchozbank (obsługuje rolnictwo), odmówiły realizacji transakcji walutowych z Belagroprombankiem. Podobna sytuacja ma miejsce w Belarusbank i Belinvestbank, które również znalazły się na liście sankcji UE – pisze Nasza Niwa.
Białoruskiej bankowości, która dominuje na tamtejszym rynku, pozostały już tylko dwie możliwości wyjścia na świat. To europejska spółka zależna rosyjskiego państwowego VTB (prowadząca operacje dla Belarusbank) oraz moskiewski TKB Bank, który prowadzi rachunki w euro dla Biełagroprombanku.
Izolacja od globalnego systemu monetarnego już uderzyła w białoruski biznes. Przepływ waluty jest technicznie możliwy poprzez „małe porty” w postaci małych białoruskich i marginalnych rosyjskich banków. Jednak bardzo utrudnia to realizację istniejących kontraktów i zagraża nowym – skarżył się jeden z przedsiębiorców.